Stare Miasto

Czy w Poznaniu trudniej będzie kupić wódkę?

Tak wygląda życie codzienne na Wrocławskiej (4)  Foto: Rada Osiedla Stare Miasto

Tysiące ludzi piją alkohol na ulicach, w parkach i bramach a nakładane kary są nieskuteczne gdyż są mało dotkliwe i sporadyczne. Działania represyjne nie przynoszą spodziewanego skutku a ich koszty rosną. Zmniejszenie liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych dotyczy zatem jednego z najważniejszych problemów na Starym Mieście. Rada Osiedla Stare podjęła uchwałę – wniosek do Rady Miasta Poznania o zmniejszenie na terenie miasta liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych, przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży, z obecnej liczby 1050 do dawnej liczby 900, obowiązującej wcześniej w Poznaniu w latach 90. i aż do 2005 roku.

Aktualny limit jest zbyt wysoki, gdyż Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, jako najbardziej wskazaną, liczbę 1 punktu z alkoholem na 1000 – 1500 mieszkańców. Tymczasem w Poznaniu, 1 punkt przypada na ok. 476 mieszkańców. Dodatkowo na Starym Mieście tych punktów jest wiele więcej niż w innych częściach Poznania.

Warto przy tym pamiętać, że obowiązująca ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nakłada na samorządy obowiązki. Jednym z nich jest wspieranie przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie sposobu spożywania alkoholu oraz ograniczanie dostępności alkoholu.

Od czasu turnieju EURO 2012, na terenie Starego Miasta, następuje sukcesywna i bardzo niebezpieczna zmiana nawyków i przyzwyczajeń pijących. Od czasu, gdy wbrew prawu, pozwolono na spożywanie alkoholu na ulicach i w przestrzeni publicznej miasta Poznania obserwujemy narastanie nowej mody na takie picie – informuje Sławomir Cichocki, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego.

Obrazki z ulicy Wrocławskiej

Łatwy do nabycia i tani alkohol, dostępny o każdej porze dnia i nocy prawie na wyciągnięcie ręki, jest katalizatorem problemów. Te problemy to w szczególności zakłócanie ciszy nocnej oraz sprzyjanie zjawiskom patologicznym, często o charakterze kryminalnym, takich jak akty wandalizmu, czyny chuligańskie, znieważenia, pobicia, napaści a nawet zabójstwa.

Policja i Straż Miejska nie są w stanie nad tym bałaganem zapanować, co na Starym Mieście widać prawie każdego dnia, w zwłaszcza w weekendy.

Mieszkańcy i przedstawiciele Rady Osiedla od dłuższego czasu na licznych spotkaniach z władzami (Prezydentami, radnymi, urzędnikami, Policją, Strażą Miejską i innymi jednostkami) apelują o prowadzenie działań pozwalających na skuteczne niwelowanie istniejących zagrożeń – mówi Andrzej Rataj, przewodniczący Rady Osiedla.

Konsekwencją nocnych libacji ulicznych, hałasu, burd, zagrożeń, czy też bójek jest obserwowana od kilku lat udręka wielu mieszkańców zwłaszcza okolic Starego Rynku. Sytuacja ta jest również jedną z przyczyn wyprowadzki mieszkańców, ponieważ nie mogąc sobie poradzić z tym hałasem po prostu zmieniają oni miejsce zamieszkania.

Stare Miasto pustoszeje również z powodu zagrożeń w zakresie bezpieczeństwa i porządku publicznego – wskazuje Andrzej Rataj.

Likwidują się także lokale gastronomiczne gdyż powstające nowe sklepy monopolowe są dla nich nieuczciwą konkurencją. Po prostu, alkohol sprzedawany w sklepach jest 3-4 krotnie tańszy niż w lokalach gastronomicznych, co jest oczywiste gdyż lokale gastronomiczne ponoszą dodatkowe koszty związane z zatrudnianiem kelnerów, płaceniem opłat za odtwarzanie muzyki, utrzymaniem toalet itd. Wiele lokali próbuje się ratować i zaniża standard swoich usług. Niektóre upadają i są likwidowane.

Radni podkreślają, że ograniczenie liczby punktów sprzedaży alkoholu do spożycia poza miejscem zakupu nie wpłynie na spadek przychodów miasta.

Każdy przedsiębiorca sprzedający napoje o zawartości pow. 18% alkoholu, musi bowiem zapłacić Miastu 2,7% od obrotu rocznego brutto w tej kategorii napojów. Z obecnych danych wynika, że najczęściej spotykaną ceną w gastronomii poznańskiej jest cena 4 zł/25ml wódki, co daje nam kwotę 80 zł za butelkę 500ml. Od sprzedaży tej jednej butelki Miasto otrzymuje, w formie opłaty, kwotę 2 złote 16 groszy. Sprzedaż tej samej butelki w sklepie monopolowym (najczęstsza cena to 20 zł.) przynosi Miastu tylko 54 grosze.

Proponowana zmiana nie jest panaceum na rozwiązanie wszystkich problemów Miasta związanych z alkoholem gdyż wymaga to działań wielotorowych i wielopłaszczyznowych oraz współpracy wielu osób i instytucji. Jednak jeżeli chcemy zaprowadzić porządek w Poznaniu i podnieść poziom bezpieczeństwa mieszkańców i turystów, ta zmiana jest kluczowa – podkreśla radny Sławomir Cichocki.

Tak wygląda życie codzienne na Wrocławskiej (2)

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz