POZnań

Pomysły na lepszy Poznań. Jak kupuje się bilety ZTM we Wrocławiu

Biletomat we Wroclawiu  Foto: TD

Pomysły na lepszy Poznań. Tym razem z Wrocławia. Niedzielna konieczność podjechania tramwajem. Poznańskie spięcie, nie mam biletu, gdzie mogę kupić, jakiś kiosk, biletomat? Lokalsi patrzą na mnie dziwnie. Kupisz w tramwaju. Ale nie mam drobnych. Spokojnie, można płacić kartą! Ale jak? No, normalnie. I co za jeden bilet za 3 zł też? No!

Biletomat we Wroclawiu Foto: TDMoże system biletowy we Wrocławiu ma swoje wady, ale nie mam czasu ani ochoty wnikać w niuanse rozwiązania. Ważne, że udało mi się intuicyjne, w prosty sposób skorzystać z tramwaju w obcym mieście. I to stosunkowo tanio! Bilet trzy złotowy w Poznaniu uprawnia do korzystania z komunikacji przez 10 min, kolejna stawka to: 4,60. Nad Odrą za 3 złote możemy przejechać od pętli do pętli.

Teoretycznie nad Wartą mamy biletomaty, ale tylko na monety, ale nie wiadomo też, czy akurat przyjedzie pojazd z zainstalowanym urządzeniem. Z najtańszej i jednej z 2 opcji turyści raczej nie będą korzystali.

Próbuję zrozumieć jak w mieście, które pozycjonuje się na innowacyjne (Konsorcjum Marki Poznań, Know How „a nam już trawa rośnie”) albo designerskie, mamy rozwiązania infrastrukturalne sprzed kilkunastu lat.

Każda konferencja ZTM to porażka kompetencyjna, gdzie szef miejskiego podmiotu operuje ogólnikami, nie potrafi przytoczyć istotnych wskaźników. Jeszcze większą porażką jest karta PEKA, rozwiązanie bardzo przestarzałe, całkowicie nie przystające do realiów społeczeństwa dużych miast XXI wieku. Największe absurdy: konieczność po doładowaniu w Internecie potwierdzenia środków w czytniku, informacja o wykupionym bielcie pojawiająca się na stronie www po kilkudziesięciu godzinach, brak wersji mobilnej. Jest jeszcze sytuacja sprzed roku, kiedy spalił się serwer, bo ktoś nie pomyślał o odpowiedniej serwerowni (klimatyzacja i takie tam bzudry).

Poznań potrzebuje fachowców od komunikacji. I to od razu!  Specjalistów od nowych technologii, transportu i marketingu. Z dotychczasowym podejściem do oferty marketingowej (marketing jest tu słowem kluczowym – popyt – podaż) daleko nomem omen nie zajedziemy!

Tagi:

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz