K U L T U R A

Kultura zmienia świat

pióro  Foto: sxc

.

Krzysztof Mączkowski

.

pióro Foto: sxcWielkie wydarzenia społeczne i polityczne bardzo szybko i znacząco oddziaływają na inne sfery. Jednym z takich jest kultura. Ale i ona jest czynnikiem wielu zmian społecznych i politycznych.

Żyjemy w czasach wzajemnych zależności, a zmiany następują niezwykle szybko i nie zawsze wiadomo, co jest czynnikiem sprawczym, a co ich „przekaźnikiem”. Inaczej mówiąc, zmiany polityczne mają wpływ na kulturę społeczeństw, ale i kultura zmienia zasadniczo obraz polityki. Przykładami takich wzajemnych relacji mogą być wydarzenia lat 60. XX wieku, a współcześnie – zmiany polityczne i cywilizacyjne w państwach północnej Afryki.

Przykładem tego może być też nasz kraj, w którym – może mniej dostrzegalnie – też toczy się proces zmian polityczno-kulturowych. Widocznym ich znakiem jest obecność Ruchu Palikota w Sejmie. Można ją traktować jako zmianę polityczną, ale w przypadku tej formacji równie znaczące są czynniki kulturowe, mentalnościowe. I może te ostatnie są bardziej widoczne i znaczące. Myślę w tej chwili o posłach o orientacji homoseksualnej i transgenderowej, jak i ostatnich happeningach związane z „ziołami”. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale palikociarze większą rolę niż w sferze dokonań politycznych, będą mieli w sferze zmiany języka debaty publicznej i zmian kulturowych.

Problem jest ciekawy w skali globalnej, ale i lokalnej. Relacje polityka – kultura są oczywiste. Politycy poprzez zmiany legislacyjne mocno kształtują strefę kulturową, ale tylko w sferze instytucjonalnej, dotyczącej „działalności kulturalnej”. Wiele zjawisk społecznych wymusza zmiany postaw w polityce i wprowadza wiele nowych zjawisk do niej. Z drugiej zaś strony kultura, jako zjawisko lokalne, także staje się instrumentem zmiany polityki. Kongresy kultury w Bydgoszczy i Poznaniu były zgromadzeniami niezadowolenia i gniewu. Środowiska organizujące i uczestniczące w nich kontestowały zastaną metodykę finansowania kultury i zarządzania kulturą w samorządach. Zaprotestowały przeciw traktowaniu kultury jako obszaru marginalnego. Kongres bydgoski zakończył się znaczącymi zmianami organizacyjnymi – tam mówi się o likwidacji wydziału ds. kultury w urzędzie miejskim i zastąpienie go innym biurem; w Poznaniu zaś skatalogizował wszelkie problemy występujące w sferze zarządzania i finansowania miejskiej kultury. Tu sprawy organizacyjne, poza chwilowo pojawiającą się koncepcją powołania biura festiwalowego, nie pojawiły się.

Wszystkie te zmiany nie są li tylko doraźnym buntem, bo w środowiskach kulturowych rodzi się nowe znaczące przekonanie, że kultura, „ludzie kultury” nie mogą być biernymi biorcami pomysłów politycznych, ale i znacząco winni na nie wpływać. Możecie Państwo się śmiać, ja dostrzegam w tych mikrozmianach pewną tendencję. Może ona zakończyć się lokalnymi kongresami kultury, jak w niektórych polskich miastach, ale może ona zyskać miano zjawiska globalnego, jak Occupy Wall Street. Tam, poza sferą ekonomiczną, do głosu doszła nowa myśl kulturowa.

Świadczą o tym zjawiska globalne. Na przykład takie, jak zmiana charakteru kultury. Staje się ona mniej konserwatywna. Jeszcze do niedawna za kulturę uznawano jedynie tę część, którą nazywa się „kulturą wysoką”. „Kultura niska”, „kultura popularna” były traktowane jako sfera rozrywki. Teraz to co nazywamy „kulturą alternatywną” jest niekiedy głównym nurtem kultury.

Pojawiające się nowe pomysły, nurty i prądy kulturowe napotykają na trudności organizacyjne. Dotyczą one sfery samoorganizacji środowisk promujących nowości w kulturze, trudności z uzyskaniem finansowania itp. Jest to czasami brak przekonania o ważkości sfery kulturowej dla zmian cywilizacyjnych, jest to brak edukacji kulturowej (umówmy się, że współczesne łączenie jej z historią. i traktowanie obu sfer „po łebkach” to nieporozumienie), jednak odczuwa się jakby podskórne ciśnienie zmian, które za jakiś czas dojdą mocno do głosu.

Brak publicznych „misyjnych” instytucji kulturalnych (w Polsce „misyjność” telewizji publicznej, z której ruguje się programy o kulturze z ramówki, bądź przerzuca na godziny późnonocne, uchodzi za jakiś żart) jest zastępowana alternatywnymi instrumentami komunikacji – niezależne pisma, domy i ośrodki kulturowe, witryny, telewizje i stacje radiowe w Internecie to poważny nurt w promowaniu i kształtowaniu kultury.

Nasze pokolenia żyjące na przełomie wieków będą świadkiem wielkich znaczących zmian. W polityce, sferze społecznej i kulturze właśnie. Nie znamy dzisiaj kierunków tych zmian, możemy jednak przypuszczać, że skala tych zmian będzie znacząca. Na miarę wielkich odkryć geograficznych i wynalazków cywilizacji przemysłowej.

1 komentarz

kliknij by dodać komentarz