K U L T U R A

Halo Ziemia! Coraz więcej folku w Poznaniu

Marcin Piosik  Foto:

Po raz kolejny Ethnoport pokazał ogromny potencjał i różnorodność muzyki etnicznej. W Starym Korycie Warty bawiło się przez trzy dni kilka tysięcy osób. Czy to znaczy, że czeka nas w Poznaniu wysyp imprez folkowych? – pytamy Marcina Piosika, dziennikarza muzycznego organizatora i promotora imprez folkowych.

Marcin PiosikMuzyka którą nazywamy folkową staje się coraz bardziej popularna, w Poznaniu na Ethno Porcie gościmy zespoły z najwyższej światowej półki, sporo osób bierze udział w występach zespołów folklorystycznych czy przychodzi także na takie imprezy jak Halo Ziemia!

Halo Ziemia to ciągle jeszcze pionierska w swojej formie propozycja klubowa. Jednej nocy można tańczyć przy hitach praktycznie z całego świata. Muzyka, która gości w selekcji, oparta jest na tradycyjnych melodiach, w Halo Ziemia pojawia się jednak w elektronicznym sosie.

Na poznańskiej mapie klubowej to ciągle nowa przestrzeń muzyczna, która ciągle intryguje nowych gości. Część publiczności to faktycznie ludzie, których widzę na koncertach muzyki etno i folk, ale jest i spora grupa bywalców danego klubu, którzy po prostu często odwiedzają to miejsce i potrafią bawić się przy różnych rytmach, bez względu na stylistyczne etykietki.

To folk, ethno, elektronika, muzyka korzeni?

Folk jest pojęciem bardzo umownym. Znawcy tematu twierdzą, że folk to muzyka tradycyjna przefiltrowana przez doświadczenie i umiejętności danego wykonawcy. Dla mnie folkiem może być nawet elektronika, jeśli tylko w tej elektronice czuć poszanowanie tradycji, odpowiednie wyeksponowanie korzeni, a nie tylko agresywne przebudowanie tematu znanego od dziesięcioleci, a nawet wieków.

Na zachodzie klubowe oblicze folk nazywa się worldbeat’em i ta nazwa chyba najlepiej oddaje to, co dzieje się z muzyką świata w XXI-wiecznej, miejskiej rzeczywistości – tematy tradycyjne spotykają się z elektroniką, dostając jakby drugie życie, a może bardziej “drugi garnitur”. Coś, co na świecie już nie dziwi, u nas ciągle stanowi ciekawostkę, która to jednak zyskuje sobie coraz większe uznanie – przede wszystkim na scenach wielkich festiwali w wykonaniu kapel świetnie realizujących się w tym nowym nurcie, ale także na parkiecie – w selekcji dj’ów sięgających po te tematy.

W Berlinie są stacje radiowe grające worldbeat, kilka klubów prezentujących podobną muzykę, w Poznaniu praktycznie tylko w Aferze prezentujesz podobne rytmy. Czy czeka nas wielki boom na folk?

Polska a Niemcy to totalnie różne dwa światy. W Niemczech na imprezach worldbeat kluby pękają w szwach (a takie imprezy odbywają się tam kilka razy w tygodniu, nie tylko w weekendy). Trudno porównywać się do rynku, na którym ta muzyczna działka występuje od kilku dekad – pojawiając się tam praktycznie wraz z napływem imigrantów z Turcji, Bałkanów, Afryki.

Ta etniczna mieszanka od samego początku była motorem rozwoju tego nurtu. W Polsce, która jest bardzo monokulturowym miejscem (z dodatkowym hamulcem w postaci uprzedzeń i stereotypów), muzyka świata, nie wspominając o nurcie worldbeat, przez lata nie miała szans na rozwój. Przełom na pewno nastąpił wraz z pojawieniem się na mapie wielkich festiwali, jak Openair, Ethno Port czy Skrzyżowanie Kultur, które otwierają nas na świat, będący potężną kopalnią nowych dźwięków.

Na pewno minie jeszcze wiele lat zanim przywykniemy do tego, że w imprezy klubach nie muszą oznaczać tylko zabawy przy hitach, które słyszeliśmy już 100 razy, a że kluby ze swoją ofertą mogą również stanowić miejsce, gdzie można świetnie się bawić odkrywając nowe muzyczne światy…

Najbliższe odkrycie?

Halo Ziemia! – muzyczna wycieczka po świecie etnicznej elektroniki. W rozkładzie jazdy energetyczne brzmienia z różnych zakątków globu, m.in. balkanbeat, elektro gypsy, nuevo flamenco, cumbia, bhangra, czałga czy etno rap. Nie zabraknie również folkowych klasyków, często ubranych w nowe, klubowe szaty. Globalną muzyczną selekcję zapewni dj empe, regularnie prezentujący w poznańskim eterze dźwięki z całego świata.

Halo Ziemia! – impreza worldbeat  – Strefa Kultywator (Poznań, ul. Zielona 8 ), 8 września, start 21:00. Wstęp wolny

Marcin Piosik

Autor audycji z muzyką etno/folk/world music w poznańskich rozgłośniach, Radiu Afera i Radiu Merkury. Miłośnik dźwięków opartych o tradycję. Muzykę świata promuje także poza eterem, organizując w Poznaniu koncerty i festiwale. Publikuje także w prasie i internecie.

Halo Ziemia

8 komentarzy

kliknij by dodać komentarz


  • Ethnoport byl zajefajny, ale obawiam sie ze nie ma zainteresowanai tego typu muzyka w Poznaniu, wogle zyjemy w wiosce – bynajmniej nie globalnej, ludzie nie przychodza na koncerty za free a co dopiero platne!

  • A to ciekawe, autor wywiadu chyba zapomniał zapytać Pana Redaktora Marcina Piosika o niektóre fakty, które mogą być dla niego niekorzystne. Pewne pytania dotyczące jego działania jako szefa newsroomu Radia Afera oraz jednocześnie dziennikarza Radia Merkury mogą budzić zastrzeżenia. Jak to się działo np. że najprawdopodobniej w serwisach Radia Merkury pojawiały się dźwięki zostawiane na jego polecenie “w Poczekalni”?Czy dublował swoje dyżury dziennikarskie i wykorzystywał młodych dziennikarzy Afery? Odpowiedzi na te pytania byłyby chyba ciekawsze…

  • Czy Pan Marcin P. obecnie czerpie korzyści majątkowe ze swojej działalności w Radiu Afera – jeszcze do niedawna był to podobno wolontariat a teraz…? Czy dochodziło do dyskryminacji płacowej w latach 2008-2010 w Redakcji Radia Afera za przyzwoleniem Politechniki Poznańskiej?

  • @empe – czy to jest dobra forma rozgrywania personalnych rozgrywek? Lepiej chyba załatwiać je z otwarta przytłbica a nie anonimowo na forum publicznym

  • Przyłbica została otwarta a jedyne co Panu Redaktorowi ciśnie się na usta to wulgaryzmy zamiast argumentów.

  • Po pierwsze: zarzut dotyczący dźwięków na dwóch antenach – niedorzeczny i z palca wyssany – nie ma takiej opcji. Skąd ta teoria? Jakie polecenia zostawiania dźwięków? Totalna fikcja. Polecam najprostsze źródło informacji – każdego z moich współpracowników…
    Po drugie: działanie w Aferze to ciągle pasja i chęć proponowania słuchaczom muzyki, której nie znajdziesz w komercyjnych rozgłośniach. Czysty wolontariat. Może warto sprawdzić zasady funkcjonowania Radia Afera – regulamin do wglądu na miejscu.
    Po trzecie: to nie miejsce na takie wywody. Radziłbym dojrzałe zachowanie – poznanie realnej sytuacji, a nie rzucanie w sieci nieprawdziwych zarzutów. Nie bądźmy dziećmi…

  • Dlaczego kazał Pan [część usunięta – adresat tych wpisów nie ukrywa się i lepiej porozmawiać osobiście, by wyjaśnić sobie wszelkie nieporozumienia – redakcja]