Sport

PP: “Takie mecze budują drużynę”

Trener Lecha Poznań - Maciej Skorża  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Trener Lecha Poznań - Maciej Skorża Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter“Takie mecze budują drużynę” powiedział po wygranym meczu z Jagiellonią, trener Maciej Skorża. Od początku było wiadomo, że będzie to trudne spotkanie dla obu ekip. Jednak nikt nie spodziewał się rozstrzygnięcia dopiero po 120 minutach.

“Przede wszystkim trzeba powiedzieć że dzisiaj obie drużyny dostarczyły wielu emocji, o których się będzie pamiętało” – zaczął podsumowanie meczu Maciej Skorża, trener Lecha Poznań.

Od początku meczu Lech wyglądał jak wygłodniałe zwierze i zaatakował jak nigdy dotąd. Od gwizdka rozpoczynającego spotkanie minęło kilka sekund, a już siedemnastoletni bramkarz gości musiał skapitulować po strzale Zaura Sadaeva. Kilka chwil później, w 7 minucie Karol Linetty podwyższył wynik na 2:0. Wszystko wskazywało na to, że poznaniacy kontrolują spotkanie i nie ma siły, by dali sobie odebrać zwycięstwo.

“Niestety błędy indywidualne zmieniły obraz gry i już po trzydziestu minutach gry mieliśmy remis” – podsumował Maciej Skorża po meczu zapytany o stracone bramki.

W 17 minucie pierwszy gol dla gości padł po błędzie Barrego Douglasa, który dosłownie podał piłkę do Macieja Gajosa. Temu nie pozostało nic innego jak umieścić futbolówkę w siatce. Dziesięć minut później kuriozalny błąd w obronie popełniaj duet Wołąkiewicz i Douglas. W tym przypadku wybijana przez Szkoda piłka zamiast opuścić pole karne odbiła się do Paulusa Arajuuri-ego i wpadła do bramki.

“Widać brakuje nam doświadczenia. Generalnie muszę pochwalić swój zespół, bo wchodząc w pierwszą połowę przegrywając 2:0 powinniśmy przegrać 5:0 a tak się nie stało. W ogóle nie mam pretensji o brak zaangażowania do moje zespołu.” – komentował mecz Michał Probierz, trener Jagiellonii Białystok.

Druga połowa spotkania była zdecydowanie słabsza od pierwszej i też nie wniosła zmiany wyniku na korzyść jednej czy drugiej drużyny.

Dopiero 111 minuta, czyli druga połowa dogrywki i faul Radosława Jasińskiego, który powalił Szymona Pawłowskiego tuż przed polem karnym dał rzut wolny Lechowi. Do tego stałego fragmentu gry podszedł Barry Douglas, który po chwili skupienia posłał futbolówkę w kierunku prawego słupka, od którego piłka się odbiła i wpadła do siatki. W doliczonym czasie dogrywki fantastyczne zachował się w polu karnym Szymon Pawłowski. Odczekał chwilę i zgrał piłkę do lepiej ustawionego na 6 metrze Karola Linettego, który mocnym uderzeniem nie dał szans Bartłomiejowi Drągowskiemu, który musiał skapitulować.

Tym samym Lech Poznań awansował do 1/4 finału Pucharu Polski, gdzie zmierzy się z Pruszczem Gdańsk. Mecz ten odbędzie się 04 marca o godzinie 18:00 w Gdańsku.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz