Poznań nie tylko likwiduje bibliotekę w największym centrum kultury w mieście, ale także trzy kolejne filie na Ratajach i Winogradach.
W komunikacie możemy przeczytać, że w związku z przenosinami księgozbiorów tych placówek do nowej filii w Naramowicach aż trzy inne zawieszają działalność! To sugerowałoby, że placówki ponownie otworzą swoje podwoje. Ale to nie jest prawdą. Tym samym Poznań likwiduje nie tylko bibliotekę w Centrum Kultury Zamek ale także na Osiedlu Wichrowe Wzgórze i Osiedlu Polan, prawdopodobnie nie wznowi także działalności zalana filia na Osiedlu Rzeczypospolitej. Należy przypomnieć, że ze Starego Miasta zniknęła już placówka na Św. Marcinie, a filia na Wronieckiej na ograniczony księgozbiór.
Osiedlowych radnych ale także działaczy społecznych z Winograd niepokoi brak konsultacji społecznych i nieprecyzyjna wizja obecnego kierownictwa co do rozwoju miejskiej książnicy.
W styczniu dowiedzieliśmy się, że zlikwidowana będzie filia w Centrum Kultury Zamek. Podstawowy powód to… za dużo bibliotek w centrum zaniedbanego śródmieścia. Za dużo, czyli ile? Przecież w ubiegłym roku zamknięto filię przy Św. Marcinie, a placówka przy Wronieckiej ma ograniczony, specjalistyczny księgozbiór – mówi Tomasz Dworek, radny ze Starego Miasta.
Skoro dyrekcja Biblioteki Raczyńskich stawia na centralizację uznając, co i gdzie potrzebne jest mieszkańcom pozostaje zapytać, które z miejskich kin zostanie zlikwidowanie w najbliższym czasie? Muza czy Nowe Kino Pałacowe. Żadnego problemu dla czytelników – jak twierdzi dyrekcja Biblioteki Raczyńskich nie stanowi przeniesienie likwidowanej filii w Zamku do oddalonej o 800 metrów centrali. Jedna filia zdecydowanie zaspokoi nachalne potrzeby czytelnicze mieszkańców centrum Poznania. Rozumiemy, że wystarczy także jedno kino? – pytają staromiejscy radni.
Radni uważają także, że cały likwidacyjny projekt nie ma mocnych podstaw zarówno merytorycznych jak i finansowych. Nie znane są bowiem koszty pozyskania i utrzymania nowej placówki.
Okazuje się także, że w miejscu w wręcz idealnym dla upowszechniania czytelnictwa jakim jest Centrum Kultury Zamek – instytucja miejska – inna instytucja Biblioteka Raczyńskich płaci niski preferencyjny czynsz.
Podobno władze miasta chcą rewitalizować śródmieście Poznania. Jak chcą to robić – pytają radni ze Starego Miasta, skoro lekceważona jest przyjęta jednogłośnie Uchwała wzywająca prezydenta miasta to pozostawienia potrzebnej biblioteki.
Dlaczego korzystamy z tej biblioteki? Nie potrzebujemy żadnych technicznych udogodnień, to dobre miejsce, do spotkań i udziału także w innych kulturalnych imprezach. Tu jest kino, także galerie, księgarnia – trudno zrozumieć jak można chcieć zlikwidować w Zamku bibliotekę. To nie jest rozważne – mówi pani Mirosława, czytelniczka śródmiejskiej filii i działaczka staromiejskich seniorów.
Na stronie internetowej Biblioteki Raczyńskich czytamy, że zaprasza ona czytelników z całego Poznania do swoich filii, które tworzą przyjazną dla Czytelnika sieć. Otóż nie tworzą! Zamiast likwidować kolejne placówki może warto sięgnąć po środki unijne i budować nowe – zgodnie z ideą założyciela – Edwarda Raczyńskiego.
Trudno znaleźć filię Biblioteki Raczyńskich na Wronieckiej, nie ma tu żadnego wyraźnego szyldu. Czy Bibliotece nie zależy na upowszechnianiu czytelnictwa?












 miarecki
				
				miarecki
								
			
			




pewnie mają mały ruch bo tylu głąbów w dzisiejszych czasach ze głowa mała.Pewnie dziennie jedna osoba przychodzi coś wypożyczyć.
Brawo Pan Miarecki. W kraju w którym spada czytelnictwo zamykanie bibliotek to skandal! Jak mamy ludzi zachęcać do sięgania po książki, skoro oddalamy od nich bibliotekę? Skoro z miejsca, które znają i lubią, do którego jest łatwy dostęp (winda), każe im się iść do miejsca nieznanego? To typowy przejaw nie liczenia się z mieszkańcami, urządzania miasta po swojemu, BO TAK. Pani dyrektor – proszę wysłuchać ludzi, mieszkańców centrum, 2000 dusz korzystających właśnie z TEJ biblioteki.