POZnań

Niejasności odnośnie remontu w Centrum

Spotkanie w UM  Foto: materiały prasowe / Stowarzyszenie Plac Wolności

Miasto zorganizowało w środę spotkanie informacyjno-konsultacyjne w sprawie rozpoczynającego się z początkiem września kolejnego remontu centrum w ramach Programu Centrum. Ten etap obejmuje bardzo szeroki obszar centrum Poznania – plac Wolności i ulice Ratajczaka (od pl. Wolności do ul. Św. Marcin), 27 Grudnia, Kantaka, Gwarną, Fredry i Mielżyńskiego. Inwestycja ma rozpocząć się 5 września i potrwa minimum do końca 2023 roku, choć nie podano dokładnej daty zakończenia inwestycji.

Stowarzyszenie Plac Wolności wnioskowało o to spotkanie już pod koniec zeszłego roku, doczekaliśmy się prezentacji fragmentarycznych planów miasta na 12 dni roboczych przed rozpoczęciem gigantycznej inwestycji, która utrudni funkcjonowanie w centrum na wiele miesięcy – zaznacza Maria Sokolnicka-Guzek – pomimo naszych wniosków o przedstawienie planów, map tymczasowej organizacji ruchu, harmonogramów dotyczących tego etapu Programu Centrum nie otrzymaliśmy wcześniej żadnych materiałów, które pozwoliłyby na wstępne przygotowanie się i rzeczywiste odbycie konsultacji. Wnioski o przedstawienie planów dotyczących ratowania rosnących przy ul. 27 Grudnia drzew w tym zapowiadanych ekspertyz również pozostały bez odpowiedzi – chcieliśmy jako strona społeczna mieć możliwość analizy dokumentacji. Miasto postanowiło w jedno popołudnie, bez szerokiej społecznej dyskusji, pomimo złożonej i podpisanej przez ponad 11 tysięcy osób petycji zakończyć temat konsultacji – przedstawiając gotowy, szkodliwy projekt.

Od początku września ogromna część serca miasta zostanie odcięta – wstrzymany będzie ruch komunikacji zbiorowej, znacząco ograniczy się ruch samochodowy, piesi i rowerzyści będą mieli nie lada problem, by przedostać się z jednego miejsca na drugie.

Leszczyny tureckie nie zostaną zachowane, kilka sztuk będzie ścięta a inne mają być przesadzone – nie wiadomo dokąd, jak i wątpliwe jest, by to przetrwały. Prawie 12 tysięcy podpisów pod petycją nie zrobiło wrażenia na Urzędzie Miasta – zdecydowanie ważniejsze są wymagania gestorów sieci, gdyż to zmiana położenia rur i okablowania byłaby zmianą znaczącą, czyli taką na jaką nie może sobie pozwolić Urząd, z braku dobrej woli. Jak usłyszeliśmy od przedstawiciela wykonawcy: “Powodem wycinki leszczyn jest sadzenie nowych drzew, taki projekt zaproponowała pracownia ADS”.

Przedstawione na spotkaniu materiały nie były dokładne, na część pytań organizatorzy nie potrafili udzielić odpowiedzi – szkoda, gdyż do przygotowania się do tak ważnego wydarzenia, na które strona społeczna, mieszkańcy i przedsiębiorcy z centrum czekali od wielu miesięcy, powinny mieścić się w kompetencjach kilkunastu urzędników obecnych na spotkaniu. Spotkanie było prowadzone w wersji hybrydowej, o którą wnioskowało stowarzyszenie, online brało w nim udział prawie 100 osób.

Zaproponowany schemat tymczasowej organizacji ruchu jest nieczytelny, w związku z rozszerzeniem remontów o Fredry, Mielżyńskiego oraz prace na skrzyżowaniu Św. Marcin/Ratajczaka paraliż komunikacyjny jest nieunikniony.

Projekt zmian w Centrum Foto: materiały prasowe / Stowarzyszenie Plac Wolności

Stowarzyszenie wnioskowało o przedstawienie szczegółowych planów, harmonogramów, map, o udostępnienie informacji o remoncie w przystępnej formie w internecie – tak by społeczność mogła przygotować się do planów przebudowy. Należy bowiem zdawać sobie sprawę z tego, że mieszkańcy nie będą wyszukiwali materiałów przetargowych, by sprawdzić, jak zostanie zmieniona ta część miasta.

Transparentność, dobra komunikacja, pomocni urzędnicy, łatwy dostęp do informacji, dbanie o mieszkańców, przedsiębiorców, zieleń, dostosowanie do zmian klimatu – tego wymagamy, a nie są to wygórowane oczekiwania, lecz podstawowe założenia jakimi powinien kierować się samorząd. W zamian otrzymujemy – bezsensowne pisma z brakiem odpowiedzi na zawarte wnioski, reprymendy w mediach o zbyt małej merytoryce czy imputowanie o braku konkretnych celów działania mieszkańców i przedsiębiorców. Strona społeczna w Poznaniu nie ma lekko – jest zbywana, a takie działania wpływają na rzecz osłabienia demokracji i aktywizacji społecznej, co może wszystkich jedynie zasmucać.

Liczymy, że nasze działania strażnicze i społeczna odpowiedzialność doprowadzi do kontroli dotacji unijnej, pozostajemy w kontakcie z Komisją Europejską ds. Środowiska, nasze zastrzeżenia przekazujemy do wyższych instancji, gdyż ani Rada Miasta ani Urząd Miasta nie traktował dotychczas naszych wniosków o kontrolę, audyt poważnie – nasze wnioski odbijają się od miejskiego szczebla. Radni Miejscy wielokrotnie byli proszeni o pomoc, działania – nawet przewodniczący Mikuła nie podjął trudu zorganizowania zwykłego posiedzenia komisji miejskiej w celu omówienia problematyki, którą Stowarzyszenie poruszało na sesjach Rady Miasta. Prezydent Jaśkowiak pomimo osobistego kontaktu z przedstawicielami i ponad 3 godzinnego spotkania również nie pochylił się nad problematyką rozkopanego centrum, nie reaguje na zatrważające praktyki wykonawców niszczących istniejącą zieleń, którzy łamią zarządzenia PMP, nie podejmuje działań wspierających mieszkańców ani śródmiejskich przedsiębiorców.

Kluczem do sukcesu może być jedynie zmiana nastawienia magistratu – nie realizujmy przestarzałej koncepcji, zróbmy tyle ile się da by utrzymać zieleń, doprojektujmy całość tak, by była zgodna z obecnymi wymaganiami w tym dotyczącymi adaptacji do zmian klimatu – inaczej stworzymy jedynie coś, co będzie szkodliwe dla mieszkańców. Stoimy przed ogromnym wyzwaniem – mówiła podczas spotkania Anna Sokolnicka-Elzanowska.

Stowarzyszenie planuje organizację kolejnych spotkań w tej ważnej dla centrum tematyce.

Użyte w artykule zdjęcia: materiały prasowe / Stowarzyszenie Plac Wolności

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz