POZnań

MPK nie sprzedaje biletów!

MPK nie sprzedaje biletów  Foto: Tami

MPK nie sprzedaje biletów Foto: TamiWszystko zaczyna się jak w bajce… Mamy piękne, niedzielne popołudnie i spędzamy czas na poznańskich Ogrodach. Mija godzina 18:00 i korzystając z autobusy czy tramwaju MPK chcemy wrócić do domu. Każdy przecież wie, że pętla została wyposażona w biletomat i jadąc w tamtym kierunku nikt nie kupuje biletów na powrót.

Czasy reglamentacji już dawno się skończyły, a z nim magazynowanie przez obywateli towarów, które mogłyby się kiedyś przydać. Ech, jak to historia potrafi zadrwić z człowieka. Nie kupiłeś biletu, to teraz martw się sam.

Biletomat na Ogrodach jest nieczynny. Motorniczy biletów nie sprzedaje, kiosk zamknięty, sklepy nieczynne. Jedynym ratunkiem wydaje się człowiek w zielonym uniformie siedzący w budce z napisem nadzór ruchu MPK. Warto spróbować.

Dzień, dobry, czy u Pana można kupić bilety? – rozpoczynamy konwersację. Niestety nie jesteśmy pierwsi i wyraźnie poirytowany mężczyzna odpowiada, że on zajmuje się tylko przewozem ludzi, a nie sprzedażą biletów. Dlaczego tak jest, że po wprowadzeniu biletomatów zniknęły bilety u kontrolerów ruchu na pętli?

Odpowiedź jest prosta – ponieważ MPK zajmuje się tylko przewozem osób, a nie sprzedażą biletów – tłumaczy Iwona Gajdzińska rzecznik MPK. W sumie racja, ale każdy sprzedany bilet to pieniądze, które trafiają do nich i dlaczego na tym im nie zależy? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi, bo podczas rozmowy Pani Iwona cały czas podkreśla, że MPK to przewóz ludzi, a ZTM to bilety i do nich mam kierować to pytanie.

Ludzie nie chcą jeździć na gapę, jednak stając przed permanentnie zepsutym biletomatem i poirytowanym pracownikiem MPK tłumaczącym się za ZTM nie ma wyjścia. Trzeba spróbować szczęścia i przejechać tych kilka ulic bez biletu. Kiedy stałem w piękną słoneczną niedzielę na pętli i obserwowałem nieczynne urządzenie przyszło mi do głowy, że ZTM w porozumieniu z MPK starają się rozbudzić w mieszkańcach miłość do chodzenia. Po co ci ludzie mają siedzieć bezwładnie w pojeździe, zużywać więcej prądu i paliwa, skoro pogoda dopisuje i można wybrać się na spacer. Ale z drugiej strony za chwilę pojawi się piękna złota jesień i przyjemność spacerowania po Naszym mieście nieco osłabnie.

Nie poddając się łatwo rozmawialiśmy także z ZTM, czyli firmą, która z ramienia miasta organizuje publiczny transport w aglomeracji. Dowiedzieliśmy się, że biletomaty nie są tanie i nie ma możliwości postawienia ich wszędzie. Zgadzamy się z tym w całej rozciągłości, bo nie w tym rzecz, ale sprawa dotyczy niedziałających biletomatów. Co ma zrobić klient, który chce bilet, ale nie może go kupić? Przecież na biletomacie jest komunikat o lokalizacji najbliższego biletomatu – słyszymy w odpowiedzi. Chciałbym zwrócić uwagę ZTMowi, że żaden z pasażerów nie jest zobowiązany znać topografii miasta i wiedzieć, gdzie znajduje się wspomniana ulica. Pomijam już wątek turysty, który na taki komunikat nabawi się kontuzji stawu łokciowego.

ZTM dysponuje grupą ludzi, która w nocy i w weekendy zajmuje się biletomatami. Mam pytanie czy ktoś widział człowieka naprawiającego biletomat w weekend? Osobiście nie widziałem, ale być może mylę się, że ci pracownicy są jak Yeti – wszyscy o nich mówią, tylko nikt ich nigdy nie widział.

Kiedy wczoraj przeglądałem redakcyjną pocztę poczułem się jakbym żył w Matrixie. De ja vu – pomyślałem. Taki sam przypadek z biletomatem na Ogrodach miała Nasza czytelniczka Tamara. Postanowiła zgłosić ZTM, że z tym biletomatem jest coś nie tak i wysłała list:

“Pętla tramwajowa Ogrody 02 października, niedziela kilka minut po 18.00
Bez szans byli wszyscy Ci, którzy chcieli kupić bilety na pętli tramwajowej, a było ich bardzo wielu. Zwłaszcza po niedzielnym spacerze nad Rusałką. Punkt sprzedaży biletów nieczynny, biletomat nieczynny, kioski -nieczynne. Dyżurny ruchu na pytanie by wskazał miejsce gdzie na pętli tramwajowej lub w okolicy można nabyć bilety poinformował, że NIE MA takiego miejsca.  Biletomat nie działa od kilku dni …
MPK nie zajmuje się dystrybucją biletów i nie odpowiada za uszkodzone biletomaty. Wszystko to jest w gestii Zarządu Transportu Miejskiego. Zatem może czas naprawić biletomaty ? Bo z pętli Ogrody większość pasażerów rusza z przymusu na gapę.”

Odpowiedź ZTM przejdzie na pewno do historii:

“Szanowna Pani,
w odpowiedzi na Pani pismo z dnia 3.10.2011 r. uprzejmie informujemy, że w świetle postanowień rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 8 stycznia 2002r. w sprawie przyjmowania i rozpatrywania skarg i wniosków, ogłoszonego w Dzienniku Ustaw nr 5 poz. 46 rozdz. 3 §8 pkt 1 skargi i wnioski wnoszone pisemnie, telegraficznie lub za pomocą dalekopisu, telefaksu lub poczty elektronicznej niezawierające imienia i nazwiska oraz adresu wnoszącego pozostawia się bez rozpatrzenia. Uprzejmie prosimy o uzupełnienie w/w danych. Na Pani pismo czekamy do 10.10.2011r.”

Finał tej długiej historii po interwencji portalu lepszyPOZNAN.pl mamy nadzieję, że będzie zdecydowanie lepszy 🙂 Z listu, który do redakcji przysłała Zdzisława Andrzejewska z BOK ZTM wynika, że jutro w biletomacie zostanie wymieniony magazyn WGR, który jest przyczyną częstych jego awarii, oraz że do MPK wysłano pismo w sprawie sprzedaży biletów przez dyspozytorów ruchu na pętli tramwajowej Ogrody.

Czekamy teraz na dobre wieści z ZTM i MPK.

3 komentarzy

kliknij by dodać komentarz


  • Dodam tylko, że pisząc skargę do ZTM podpisałam się imieniem, nazwiskiem, podałam numer telefonu i załączyłam zdjęcie zepsutego biletomatu, zamkniętego punktu gdzie bilety powinny być sprzedawane.
    Następnym razem podam jeszcze rozmiar buta i ilość pokoi. Nie omieszkam też wysłać zdjęcia legitymacyjnego. Może wtedy informacja o nie działającym biletomacie zostanie w pełni uwiarygodniona. Farsa …. żeby pasażerowi bardziej zależało na kupnie biletu niż MPK i ZTM na ich sprzedaży. Pewnie łatwiej później złapać pasażerów bez biletu, niż naprawiać biletomaty … cóż za interes – poezja.

  • Bilet kosztuje parę złotych, a kara za jego brak dwie stówy. Od razu widać, co się ZTM-owi bardziej opłaca. A tak nawiasem mówiąc, to po co jest ten cały ZTM? W czasach, gdy nie było tego dziwnego tworu, komunikacja funkcjonowała o niebo lepiej.

  • Problem jest jeden, jak nie zainteresujesz mediów, to problem mają głęboko w poważaniu. Miejmy nadzieję, że coś dobrego z tego wyjdzie.