Stare Miasto

Nowy bruk na staromiejskich ulicach

Zeszlifowana kostka na ulicy Woźnej  Foto: biuletyn.poznan.pl / Jan Gładysiak

Na ul. Wodnej wymieniana jest kostka brukowa. Do końca czerwca równa nawierzchnia pojawi się również na ul. Ślusarskiej.

Pomysł, by ściąć kostkę żeby wierzch był równy i odpowiednio ją ułożyć, sprawdził się na ul. Woźnej. Rodzice z wózkami dziecięcymi, osoby mające problemy w poruszaniu się, kobiety w szpilkach, czy wreszcie rowerzyści od zeszłego roku mogą korzystać z równego bruku na tej ulicy.

Położenie zeszlifowanej kostki na ulicach wokół Starego Rynku to kompromis pomiędzy poprawą funkcjonalności i bezpieczeństwa, a utrzymaniem historycznego charakteru tego rejonu.

Jeszcze w 2017 roku postanowiono podobne rozwiązanie zastosować na kolejnych staromiejskich ulicach. 7 maja rozpoczęły się prace na ul. Wodnej. Już wymieniona została nawierzchnia na odcinku od ul. Klasztornej do ul. Ślusarskiej. Docelowo zostanie wymieniona kostka na odcinku do wjazdu na plac Kolegiacki. Następnie prace będą prowadzone na ul. Ślusarskiej – od placu Kolegiackiego do ulicy Woźnej.

Remont będzie polegał na wymianie istniejącej kostki rzędowej na kostkę, która poddana została wcześniej rewaloryzacji, tj. ścięciu lica i jego spłomieniowaniu, celem nadania szorstkości. Tego samego rodzaju kostka została w roku ubiegłym wbudowana w jezdnię ulicy Woźnej – informuje Marcin Idczak z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.

Po zakończeniu robót nawierzchnie obu ulic będą w standardzie, który jest na pobliskiej ul. Woźnej, gdzie w zeszłym roku położono zeszlifowany z jednej strony kamienny bruk. Wykorzystanie starej kostki obniża koszt takiej zmiany.

Kostka, która będzie z nawierzchni usunięta, zostanie zwieziona do magazynu ZDM celem jej dalszego wykorzystania. Podczas prac ul. Wodna, a następnie Ślusarska zostaną zamknięte dla ruchu kołowego.

Zakończenie robót brukarskich planowane jest na 30 czerwca. Na wykonanie remontu wydane zostało pozwolenie konserwatorskie.

Użyte w artykule zdjęcia: biuletyn.poznan.pl / Jan Gładysiak

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz