Sport

Lech zwyciężył w Warszawie!

Superpuchar polski 2015 - Lech Poznań - Legia Warszawa  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Z wywalczonymi trzema punktami wracają do Poznania zawodnicy Lecha po zwycięstwie w stolicy. Jednak jak sami twierdzą nie czują satysfakcji, bo przed nimi jeszcze długa droga, a każdy kolejny mecz jest równie ważny, co poprzedni. Fakt jest niepodważalny Lech wygrał z Legią 1:0!

Niecodziennie wygrywa się z Fiorentiną we Florencji oraz Legią w Warszawie. Mam nadzieję, że te dwa zwycięstwa dodadzą nam pewności siebie i zagramy tak, jak wcześniej, ale też musimy zostać na ziemi i nie myśleć, że to już koniec kryzysu. Trzeba dalej ciężko pracować, a wszystko odwróci się na naszą stronę. Idźmy od meczu do meczu, a będzie dobrze – powiedział Jasmin Burić, bramkarz Lecha Poznań.

Mecz w wykonaniu Lecha rozpoczął się znakomicie. Już w 8. minucie, ku zaskoczeniu gospodarzy Maciej Gajos zagrał prostopadle przed pole karne do Kaspera Hamalainena. Błąd popełnił Rzeźniczak przepuszczając futbolówkę, do której dopadł Fin i w sytuacji sam na sam otworzył wynik meczu. Kuciak zdołał jedynie odbić piłkę ręką, ale nie na tyle, by nie wpadła ona do bramki!

Cieszę się z trzech punktów, może w końcu zawodnicy uwierzą, że potrafią grać w piłkę. Patrząc na tabelę, jest delikatnie nieprzyjemnie. Myślimy o ósemce, a póki co mamy sporą stratę, by się utrzymać. By tam być, nie możemy patrzeć z kim i gdzie gramy tylko wygrywać. Powoli widzę, że ten zespół zaczyna się odradzać. Zobaczymy jak długo to potrwa, bo potrzebujemy długiej passy, by odrobić straty – mówił po meczu Jan Urban, trener Lecha Poznań.

Całe spotkanie było rozegrane pod dyktando Lecha, który mądrze i cierpliwie rozprowadzał grę. Poznańscy stoperzy dzisiaj bardzo dobrze wywiązywali się ze swoich zadań – szczególnie z neturalizacji Nemanj-a Nikolić-a, który nie mógł się odnaleźć w tak silnym pressingu.

Niekwestionowanym bohaterem dzisiejszego meczy jest Jasmin Burić, który świetnie spisywał się bramce. W 71. minucie blisko było katastrofy, gdy potężną bombę z dystansu posłał Tomasz Brzyski, która Bośniak odbił przed siebie trafiając w Pazdana, szczęśliwie Legioniści nie wykorzystali sytuacji. Zaraz po tej akcji Lech wyprowadził kontrę, ale Hamalainen stracił piłkę, co goście natychmiast próbowali wykorzystać szybko przerzucając piłkę bo Nikolić-a, który wbiegając w pole karne musiał ominąć Burić-a, co już wybiło go z rytmu. Na dokładkę dopadł go Tamas Kadar, który wybił przeciwnikowi piłkę spod nóg w sytuacji, w której napastnik miał pustą bramkę!

Przed poznaniakami teraz kolejny wyjazdowy mecz, tym razem w Lubiniu zagrają z Zagłębiem. Spotkanie już w środę, 28 października o godzinie 20.30.

Superpuchar polski 2015 - Lech Poznań - Legia Warszawa (najleps

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz