Substancja – zmiana, która pochłania

W dobie nieustannych dążeń do doskonałości, w której media społecznościowe kreują wyidealizowane obrazy życia, nowy film „Substancja” w reżyserii Michała Kowalskiego stawia pytanie o granice między pragnieniem młodości a ceną, jaką trzeba za to zapłacić. Historia przedstawia losy Elżbiety Król, gwiazdy popularnego show telewizyjnego, która w wyniku presji otoczenia i krytyki zaczyna poszukiwać sposobów na zatrzymanie upływu czasu.

Punktem zwrotnym w życiu Elżbiety jest moment, gdy przypadkowo poznaje tajemniczego dostawcę, który z pełnym przekonaniem oferuje jej nielegalny lek. Substancja ma jej umożliwić przeistoczenie się w młodszą, lepszą wersję samej siebie. Nie trzeba dodawać, że propozycja wydaje się nieodparta, a chęć bycia idealnym w świecie pełnym wymagań staje się silniejsza niż zdrowy rozsądek.

Produkcja „Substancja” nie tylko porusza temat obsesji na punkcie młodości, ale i zestawia ze sobą moralne dylematy związane z podejmowaniem decyzji, które mogą prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji. Elżbieta wprowadza do swojego życia nową regułę – co tydzień dzieli swój czas między dwie wersje siebie: starą i nową. Każda z nich ma swoje blaski i cienie. Młodsza Elżbieta od razu zyskuje popularność oraz uwielbienie fanów, jednak z niepokojem odkrywa, że każda chwila spędzona jako nowa osobowość zabiera czas starszej wersji, która w tym czasie powoli znika.

Film znakomicie oddaje atmosferę współczesnego społeczeństwa, w którym zewnętrzny wygląd ma kluczowe znaczenie. Wizualizacje dobrego życia i spełnienia nieustannie mijają się z autentycznymi emocjami postaci. Widzowie z pewnością odnajdą w Elżbiecie fragmenty siebie – lęk przed starzeniem, obawy o utratę pozycji i próbę dostosowania się do idealizowanego wizerunku.

Kowalski w sposób nieprzesadzony ukazuje także ciemną stronę przemiany poprzez zastosowanie lekkiego kontrastu – kiedy młodsza Elżbieta zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością, jej stara wersja zyskuje na głębi i mądrości życiowej. To zaskakujące zestawienie ukazuje, jak łatwo stracić siebie w pogoni za obrazem, który nie zawsze jest adekwatny do prawdziwego „ja”.

W rolach głównych zobaczymy utalentowaną Agnieszkę Domańską jako Elżbietę oraz Tomasza Kowalika w roli enigmatycznego dostawcy. Ich chemia na ekranie jest wielofunkcyjna – odrywa nas na chwilę od brutalnej rzeczywistości do świata sztucznie wykreowanych oczekiwań.

„Substancja” jest filmem, który zmusza do refleksji nad kondycją współczesnego człowieka, jego wantybami oraz obawami. Zadaje otwarte pytania o granice między tym, kim jesteśmy, a kim chcielibyśmy być – wyzwala emocje i skłania do przemyśleń. Zdecydowanie warto wybrać się do kina! Kto wie, może spojrzymy na siebie zupełnie inaczej?