Sport

Pobiegli dla tych, którzy nie mogą

Dominika Stelmach pokonała 51,2km w biegu z aplikacją  Foto: materiały prasowe / Dorota Szulc

Siódma edycja Światowego Biegu Wings for Life odbyła się dzięki aplikacji mobilnej. Dokładnie 77103 biegaczy ze 104 krajów wystartowało 3 maja dla tych, którzy biegać nie mogą. Globalnym zwycięzcą został Michael Taylor (69,9 km) z Wielkiej Brytanii, a globalną zwyciężczynią Rosjanka Nina Zarina (54,2 km). Przed wirtualnym Samochodem Pościgowym najdłużej w Polsce uciekał Dariusz Nożyński (67,1 km), który zajął trzecią lokatę na świecie. Dominika Stelmach (51,2 km) wśród kobiet rywalizujących niemal na całej kuli ziemskiej była druga. Na badania nad przerwanym rdzeniem kręgowym uzbierano 2,8 miliona euro.

Wings for Life World Run 2020 przeszedł do historii z dwóch powodów. Jednym było to, że po raz pierwszy w Światowym Biegu można było wziąć udział wyłącznie dzięki aplikacji mobilnej. Drugim, że uczestnicy odwołanych biegów flagowych, jak i odwołanych grupowych biegów z aplikacją, w 2/3 postanowili pozostawić swoje wpisowe na kontach fundacji Wings for Life i wystartowali indywidualnie na wybranych przez siebie trasach na całym świcie: na ulicach, w parkach, lasach, a nawet w przydomowych ogródkach. W Polsce łącznie pobiegło i pojechało na wózkach ponad 9000 osób.

To był fajny bieg, 50-tka zaliczona. Sił starczyło do końca. Jeszcze bym pobiegła, gdyby samochód mnie nie dogonił – komentowała wielokrotna zwyciężczyni imprezy Dominika Stelmach.

W Łodzi, w Parku na Zdrowiu, startował Tomasz Osmulski. Ubiegłoroczny zwycięzca z Poznania przebiegł 57,1 km prowadząc przy tym transmisję na żywo na swoim Facebooku. Jednak tym razem najlepszy w kraju okazał się Dariusz Nożyński – zwycięzca z Poznania z 2018 i z Sunrise na Florydzie z 2019 pokonał w Warszawie odległość 67,1 km. Dominika Stelmach też startowała w stolicy. W Lesie Kabackim pokonała aż 51,2 km, przegrywając w korespondencyjnej rywalizacji jedynie z globalną zwyciężczynią.

Dziękuję za doping, za wsparcie. Wynik się nie liczy, chociaż jestem zaskoczony, że tak dużo udało mi się przebiec – podsumował Tomasz Osmulski.

Adam Małysz pokonał 12,4 km w górskim terenie. Kierowca Samochodu Pościgowego tak dobrze znany startującym przez ostatnie lata w Poznaniu, po raz drugi wziął udział w Wings for Life World Run jako biegacz. W górach biegł też skialpinista Andrzej Bargiel (8,7 km). Na indywidualnych miejskich trasach sprawdziło się pokaźne grono ambasadorów m.in.: Iga Świątek (5,9 km), Monika Pyrek (9 km), Kuba Przygoński 10,2 km), Alan Andersz (13,1 km) i pilot Łukasz Czepiela (19,8 km), który przed startem wirtualnie pozdrowił biegaczy z podniebnej trasy.

To było duże wyzwanie, ale udało się. Choć każdy biegł osobno, dzięki aplikacji mógł czuć się częścią tego samego wydarzenia. Mógł porównywać czasy, sprawdzić, jak poszło znajomym i poczuć atmosferę – mówił o tej edycji Adam Małysz, znany wszystkim jako Kapitan Wąs.

Fundacja Wings for Life zebrała podczas tej edycji ponad 12 milionów złotych. Dzięki badaniom finansowanym przez biegaczy swój życiowy wynik mógł poprawić David Mzee, który był sparaliżowany, a dzięki udziałowi w próbach klinicznych dotowanych przez Fundację w zeszłym roku zdołał przejść linię startu jednego z flagowych biegów. Tym razem przeszedł 467 m.

Kolejna edycja Wings for Life World Run zaplanowana jest na 9 maja 2021 roku.

Użyte w artykule zdjęcia: materiały prasowe / Dorota Szulc

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz