Przepisy

Gotujcie po naszymu!

Chleb  Foto: Kate Remmer

Po krótkiej, urlopowej (a jakże!) przerwie wracamy do naszej kulinarnej, wakacyjnej podróży po Polsce. To właśnie z tego powodu odwiesiliśmy na haku zachęcanie was do przyrządzania niedzielnej jajecznicy na 1001 sposobów. Dziś zawędrujemy do regionu, z którego mieszkańcami mówiącymi gwarą każdy poznańczyk powinien się dogadać.

Choć dzisiaj mamy środę, to dla wielu jest ona jak niedziela. Kończy długi, sierpniowy weekend, a więc warto nabrać siły by dotrwać do kolejnego, sierpniowego weekendu. Na szczęście dzieli nas od niego tylko pracujący czwartek i piątek. Zaglądamy na Śląsk, bo tutejsza kuchnia jest niezwykle sycąca i warto jej skosztować.

Tutaj także swe piętno odcisnęła historia. Przez stulecia mieszały się tutaj wpływy Polski, Czech, Austrii i Niemiec. Stąd gwara śląska nieco podobna jest do naszej. Wpływy te znaleźć można oczywiście także w tradycyjnej kuchni.

Powstało tutaj wiele dań, które przyrządzane są tylko tutaj, ale jest też wuchta dobrze znanych i w innych regionach, choć nazywa się je tutaj zupełnie inaczej. Być może słyszeliście o buchtach? To nasze pyzy, bo pyzy na Śląsku to po prostu kluski.

Przejdźmy już zatem do przepisów na dania, które wam szczególnie polecamy do przyrządzenia w domu, bądź skosztowania podczas wakacyjnych wojaży po Śląsku. Być może smakowałyby wam czarne kluski, które smakiem przygotowuje się podobnie jak nasze szare kluchy. Wybraliśmy jednak na dzisiaj inne dania, które nie powinny przysporzyć problemów w kuchni.

Zaczynamy od tradycyjnej, śląskiej zupy, jaką jest wodzionka. Co ciekawe jedzono ją nie na obiad, a na śniadanie. Być może przypadnie wam do gustu i wyprze niedzielną jajecznicę?

Co będziemy potrzebować, by ją przyrządzić? Tradycyjnie wykorzystywano łój, ale może być też smalec bądź masło. Do tego jeszcze CZERSTWY chleb, czosnek

Tłuszcz rozgrzewamy w rondlu i to właściwie wszystko, co będzie na ciepło. Wysuszony chleb kroimy w kostkę, wkładamy do głębokiego talerza i dodajemy posiekany drobno czosnek. Zalewamy go rozgrzanym tłuszczem ze skwarkami, bo danie te musi być odpowiednio umaszczone jak mówią na Śląsku. Na koniec dodajemy wrzątek, solimy i ewentualnie doprawiamy magi.

Drugim daniem ze Śląska, które wybraliśmy jest karminadle. Brzmi bardzo zagadkowo, ale to danie proste i… dobrze nam znane.

Potrzebować będziemy wieprzowe mięso mielone, jajko, bułkę, cebulę, przyprawy i tłuszcz do smażenia. Kiedyś używano też mięsa z królików, które tutaj powszechnie hodowano. Już wiecie skąd ten król poniżej…

Mięso mieszamy dokładnie z jajkiem i drobno posiekaną cebulką. W tym czasie moczymy w wodzie bułkę. Gdy będzie już odpowiednio miękka odciskamy nadmiar wody i dodajemy do mięsa. Mieszamy wszystko dokładnie i doprawiamy. Teraz z dobrze wyrobionego mięsa formujemy okrągłe, nieco spłaszczone kotleciki, które podsmażamy z obu stron na mocno rozgrzanym tłuszczu. Karminadle najczęściej podaje się z pyrami deptanymi. Gdy zostanie kilka karminadli, możemy je pokroić na plasterki i obłożyć nim chleb.

DZIEŃ SMACZNY POZNAŃ!

Użyte w artykule zdjęcia: Kate Remmer, Matthew Kosloski

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz