K U L T U R A POZnań

Artysta, którego nie interesują akty!

Andrzej Okińczyc, Draperia I, 2006, technika własna, 90 × 90 cm  Foto: Muzeum Narodowe w Poznaniu

Czy może być coś bardziej ekscytującego niż akt? Przecież to, co jest przesłonięte, co próbuje ukryć się przed naszymi oczami, co kusi kolorami, detalami jeszcze bardziej pobudza wyobraźnie, zastanawia i inspiruje! Parawany, kurtyny draperie i zasłony – to właśnie elementy wystawy Andrzeja Okińczyca, którą możemy oglądać od niedzieli w Muzeum Narodowym w Poznaniu.

Obrazami z serii draperii artysta zwraca uwagę na symboliczną granicę pomiędzy światem widzialnym i niewidzialnym. Oddziela znaną rzeczywistość i budzi chęć poznania ukrytej. W parawanach natomiast tę granicę przenika. Obrazuje świat po drugiej stronie, tę rzeczywistość skrywaną i jednocześnie podglądaną.

Wystawa poznańskiego artysty prezentuje ponad 50 dzieł, najstarsza praca pochodzi z 1996 roku, jest więc z jednej strony retrospekcją, podsumowaniem pracy, ale jak mówił podczas konferencji prasowej Wojciech Suchocki, dyrektor Muzeum jest tylko fragmentem zmagań artysty ze współczesnością.

W Galerii Miejskiej BWA odbywa się wystawa Arbeitsdisziplin. Duch sztuki poznańskiej około 2012 – wystawa prac Okińczyca w Muzeum Narodowym wydaje się być znakomitym uzupełnieniem poznańskiego spiritus movens w sztuce!

Okińczyc znany jest przede wszystkim jako portrecista i autoportrecista. Swoich modeli, często z pierwszych stron gazet i siebie przedstawieni są za swoistą kurtyną – niedopowiedzeniem w którym obraz wydaje się zakurzony, a faktura przypomina zasłonę!

Faktura i aspekt technologiczny mają w pracach artysty spore znaczenie, nie tworzy on praktycznie obrazów na płótnie. Kilkadziesiąt prezentowanych dzieł z wizerunkiem natury, sięgają korzeniami do tradycji impresjonistycznej. Czasami płaska powierzchnia obrazu wydaje się być dla malarza ograniczeniem więc spiętrza ją w formę reliefu i tworząc tym samym intymne zapisy swoich dialogów z naturą.

Z czasem Okińczyc zaczął coraz wyraźniej akcentować sposób wykończenia powierzchni obrazów. Ich faktura niejednokrotnie zdaje się przypominać zasłonę: portret oglądamy jakby odbity w zakurzonej tafli lustra

Poza malarstwem Andrzej Okińczyc od wielu lat doskonale, ze znawstwem wytrawnego mistrza pędzla, aranżuje wystawy w muzeach i galeria (w tym w Muzeum Narodowym w Poznaniu). Kilka artystycznych wydarzeń, których współautorem był Okińczyc, przypomnianych zostanie dzięki projekcji multimedialnej będącej próbą podsumowania tego obszaru działania.

Wystawa OKIŃCZYC w Muzeum Narodowym czynna jest do 1 kwietnia.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz