Recenzje restauracji i barów

Stara Kuchnia z pierogów słynie

Stara Kuchnia z pierogów słynie  Foto: lepszyPOZNAN.pl / tab

Stara Kuchnia najpierw działała w Antoninku, ale przeniosła się do Zielińca. Kolejna przeprowadzka czekała ją z parteru na piętro, ale już w tym samym budynku. Od samego początku oferowała pierogi.

Jeździłem na te pierogi i widziałem oraz smakowałem specjalność Starej Kuchni we wszystkich lokalizacjach. Tym razem miałem jednak ochotę na gęsinę, którą restauracja ta chwaliła się między innymi w rozsyłanych mailach. Zająłem miejsce, ze specjalnego menu wybrałem pierś z gęsi w musujących pomarańczach z jałowcem w likierze pomarańczowo-cynamonowym z tequilą z opiekanymi kuleczkami w curry na liściach rukoli. Brzmi smacznie!

Niestety okazało się, że… nie ma niczego z tego specjalnego menu.Mało tego – nie było też już części pierogów. Jest sobota, kilka minut po 16:00. Z problemem szybko kończących się składników Stara Kuchnia miała problem od samego początku. Początkowo tłumaczyłem to zbyt małym zapleczem. Dzisiaj nabrałem podejrzenia, że pierogi nie są wykonywane na miejscu, ale obsługa zapewnia, że lepione są w Starej Kuchni.

Ponieważ nie było zachwalanej gęsiny musiałem zamówić pierogi. Jadłem i wiedziałem, że są smaczne. Na szczęście te, które tym razem wybraliśmy jeszcze były. Poprosiliśmy  dwie porcje “pół na pół” zatem na naszych talerzach znalazły się pierogi klasyczne, tatarskie, kreplach i jeszcze jedne. Niestety nie zapamiętałem ich nazwy, a tylko składniki.

Pierogi klasyczne miały farsz, kreplach skrywały mięso wołowe z curry. Na drugim talerzu znalazły się pikantne pierogi tatarskie z mięsem wołowym podsmażanym z papryczką peperoni, chilli i cebulką oraz pierogi z serem mozarellą i szynką parmeńską.


Wszystkie były smaczne, te które miały być pikantne rzeczywiście takie były. Nie dopatrzyłem się co prawda w mięsie papryczek – albo były tak drobno posiekane, albo zastąpione proszkiem. Tak czy inaczej zjedliśmy ze smakiem. Na każdym talerzu jest zawsze 8 sztuk pierogów, a to wystarczy by się najeść. Porcja kosztuje 9,90 złotych. Czas oczekiwania to około 15 minut.

Pomieszczenia są przytulne, a zjeść tutaj równocześnie może blisko 30 osób. Wokół na meblach i parapetach jest sporo ozdób, ale wszystko jakoś do siebie pasuje i nie przytłacza. Trafiliśmy  akurat na kelnerkę, która była na zastępstwie, ale obsługa była miła. Na dodatek przy wyjściu czekała na nas miła niespodzianka. Ponieważ były to Mikołajki, otrzymaliśmy paczkę ze słodyczami.

Teraz o minusach. Osoby, które przyjadą tutaj samochodem mogą mieć problem z zaparkowaniem, gdy będzie więcej gości w Starej Kuchni. Największym mankamentem było i, jak się okazuje, są dość szybko znikające kolejne pozycje z menu. Duży ruch nie powinien być wytłumaczeniem. Dopiero w domu okazało się, że uczestnicząc w jednym z programów możemy zdobyć tutaj punkty. Niestety płacąc rachunek nie zapytano nas czy mamy kartę. Zdjęcia zamieszczane na profilu fb pochodzą w większości z różnych stron internetowych. Własnych, wykonywanych na miejscu jest jak na lekarstwo. Szkoda, bo bardziej wiarygodnie wyglądałyby robione nawet amatorsko fotografie zup i pierogów. Nie ma się czego wstydzić!

Dla miłośników pysznych pierogów Stara Kuchnia to miejsce, które obowiązkowo muszą odwiedzić! Znajdziecie je na Zielińcu, przy ulicy Arkońskiej.

Oprócz pierogów (9,90) można tutaj także zamówić bardziej tradycyjne dania jak na przykład filet z kurczaka, frytki i surówka (12,90) czy zupy.

Stara Kuchnia z pierogów słynie


Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz