SieBuduje

Rodzina na swoim, ale nie w Poznaniu

Nowe budynki na osiedlu Stefana Batorego  Foto: Agencja Inwestycyjna AI

Choć ceny mieszkań spadają, nowe niższe limity cen w programie Rodzina na swoim zamknęły poznaniakom dostęp do dopłat. W ofercie sprzedaży na poznańskim rynku dominują mieszkania używane, których w serwisie Domiporta.pl można znaleźć ponad 70 proc., a tylko niespełna 30 proc. to mieszkania deweloperskie.

Ogłoszenia dotyczące mieszkań z drugiej ręki w dużej mierze dotyczą takich dzielnic jak: Grunwald, Rataje, Jeżyce. Podobnie jak w innych miastach, najwięcej poznańskich mieszkań wystawianych na sprzedaż to lokale z dwoma lub trzema pokojami. Najpopularniejszą dzielnicą w mieście jest Grunwald, gdzie średnia cena za mkw. w mieszkaniu z dwoma pokojami wynosi ok. 6150 zł, a za trzypokojowy lokal trzeba przeciętnie wyłożyć ok. 5590 zł, wynika z danych wyszukiwarki morizon.pl.

Nowe budynki na osiedlu Stefana Batorego Foto: Agencja Inwestycyjna AI

Na Ratajach w dwupokojowym mieszkaniu 1 metr kwadratowy jest nico tańszy i kosztuje średnio prawie 5900 zł, a za trzypokojowy zapłacimy 4970 zł. Nieco droższe są lokale na Jeżycach, gdzie za dwa pokoje trzeba zapłacić średnio ponad 6000 zł/mkw., natomiast średnia cena w mieszkaniach trzypokojowych wynosi 5270 zł. Jak podaje Home Broker, przeciętnie na poznańskim rynku wtórnym 1 mkw. kosztował we wrześniu br. ponad 5260 zł/mkw., a roczny spadek stawki wyniósł 5,4 proc.

Z kolei według obliczeń Szybko.pl za poznański lokal z drugiej ręki zapłacimy dziś przeciętnie 5130 tys. zł/mkw., a rok temu mkw. kosztował średnio 5500 zł. Jeśli przeznaczylibyśmy 6 tys. zł/mkw. na zakup mieszkania w stolicy Wielkopolski na rynku wtórnym moglibyśmy wybierać z ponad 70 proc. ofert.

Trudno będzie jednak znaleźć mieszkanie, na które można zaciągnąć kredyt z dopłatą. W ostatnim kwartale tego roku w znacznym stopniu obniżone zostały bowiem limity cen w programie Rodzina na swoim zarówno dla rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Żeby dostać dopłatę musielibyśmy znaleźć używane mieszkanie w cenie nie przekraczającej 4120 zł/mkw., a nowe nie droższe niż 5150 zł/mkw.

Szansa na większy dostęp do finansowania

Deweloperzy dostosowują ceny do możliwości nabywczych klientów, a te zmniejszyły się znacznie w związku z zaostrzeniem polityki kredytowej przez banki. Zdolność kredytowa potencjalnych kredytobiorców, zgodnie z wymogami narzuconymi przez Komisję Nadzoru Finansowego, obliczana jest dziś w sposób znacznie bardziej rygorystyczny niż w minionym roku.

W ostatnim czasie zmniejszyła się liczba przyznawanych kredytów hipotecznych. Nie powinno to dziwić, bo poza tym, że kredyty hipoteczne są mniej dostępne to ich koszt jest coraz wyższy.

Jest jednak szansa, że w najbliższym czasie to się zmieni. Oczekiwane przez analityków rozluźnienie polityki banków jeszcze nie nastąpiło, ale w ostatnich tygodniach instytucje finansowe idą na niewielkie ustępstwa. W nielicznych przypadkach zaczynają wprowadzać niewielkie obniżki marż. Poza tym rząd przygotowuje nowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych, który ma zastąpić zamykany z końcem tego roku system dopłat w Rodzinie na swoim.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz