Sport

Podwójny awans Enea Basket Poznań

Enea Basket Poznań  Foto: materiały prasowe / Beata Brociek

Kto się spodziewał, że rywala w półfinale pokonamy po dwóch meczach. W dodatku drużynę, która na swoim parkiecie nie przegrała meczu w tym sezonie. W końcu znalazł się pogromca i tym pogromcą jest Enea Basket Poznań. Drużyna na boisku dowodzona przez jej kapitana Dawida Bręka, a na treningach i z ławki prowadzona przez zespół trenerów pod „dowództwem” Przemysława Szurka. Zanim jednak się to stało, stajemy do konfrontacji z rywalem Polonią Bytom, którą pokonaliśmy w pierwszym meczu rozegranym na naszym parkiecie. Jeszcze w piątek rozmawiałem z trenerami, którzy odwrotnie niż ja uważali, przy zachowaniu całkowitego szacunku dla przeciwnika, wcale nie musi dojść do trzeciego meczu. Wiara w wartość zespołu, której mi zabrakło. Taka jest różnica między profesjonalistami, a amatorem. Oprócz dzisiejszego, krótkiego opisu meczu, jeszcze nie raz będziemy wracać do tego wydarzenia.

Mecz zaczyna się od prowadzenia gospodarzy 2:0, ale szybko wyrównujemy. Również cała gra w 1 kwarcie jest wyrównana. Trzykrotnie notujemy remis, a zawodnicy Polonii wprawdzie prowadzą przez całą pierwsza kwartę /oczywiście poza remisami/, ale ich przewaga nigdy nie jest większa od 4 punktów, natomiast najmniejsza, jednopunktowa, przypada na koniec kwarty. Jak się później okaże, jest to jedyna kwarta wygrana przez miejscową drużynę. Druga kwarta nie różni się specjalnie od pierwszej. Czterokrotnie notujemy remis, aż wreszcie na 3 minuty przed jej zakończeniem przełamujemy opór gospodarzy i po raz drugi wychodzimy na prowadzenie 30:29. Tego prowadzenia już nie oddamy!!! Po przerwie, w 3 kwarcie w dalszym ciągu toczy się mecz wyrównany, tyle tylko, że to my przeważamy, a nasza przewaga waha się głównie w przedziale 4-7 punktów. To oznacza, że w dalszym ciągu ten mecz może wygrać każda z drużyn. Ponieważ 3 kwartę wygrywamy 2 punktami, początek ostatniej rozpoczyna się z naszym prowadzeniem 6 punktowym, a to oznacza, że mecz w dalszym ciągu nie jest rozstrzygnięty. Początek ostatniej kwarty jest obiecujący dla naszego zespołu, gdy powiększamy naszą przewagę najpierw do 10 punktów, a następnie do 13. Jeszcze nie koniec meczu. Przez kilka minut różnica punktowa się nie zmienia i powoli rodzi się nadzieja, że w tym meczu gospodarze nie będą już w stanie przeprowadzić decydujących o zwycięstwie akcji. Oczywiście, że nie rezygnują ze zwycięstwa, ale to my przeważamy i w ostatnich minutach meczu systematycznie podwyższamy prowadzenie, by ostatecznie wygrać – 82:63.

Jakże wspaniałe jest zakończenie tego meczu i sezonu, wieńczącego powrót 1LM do Poznania. W uzupełnieniu tego krótkiego opisu meczu jeszcze komentarz trenera Pana Przemysława Szurka: 

Chcieliśmy jak najdłużej utrzymać się w tym meczu, bo wiedzieliśmy, że przy takim dopingu (1000 kibiców) każda większa przewaga może być nie do odrobienia. Realizowaliśmy nasz plan meczowy bardzo dobrze i tym samym na koniec to my cieszyliśmy się ze zwycięstwa i jednocześnie awansu do Finału 2LM i awansu do 1LM w jednym. W tym miejscu chciałem powiedzieć, że zazdroszczę Klubowi z Bytomia organizacji, ale przede wszystkim kibiców. Przejeździłem sporo hal w Polsce na różnych poziomach rozgrywkowych, ale czegoś takiego jak doping do końca, pomimo niekorzystnego wyniku gospodarzy, oklaski dla gości po meczu, nie widziałem. Niech jak najszybciej Polonia Bytom znajdzie się w 1 lidze, ponieważ wyznaczą standardy, do których inni będę musieli dosięgać.

Punkty dla Enei zdobyli: J. Simon dd 19, 10 zb., M. Wielechowski 19, 4×3, J. Andrzejewski 14, 3×3, O. Szczepański 8, 7 zb., J. Jakubiak 5, P. Stankowski 5, 1×3, J. Fiszer 4, 7 zb., D. Bręk 3, J. Nowicki 3, I. Maćkowiak 2.

dla Polonii najwięcej punktów zdobyli: M. Piechowicz 20, 1×3, 11 zb., T. Deja 17, 5 zb., P. Bogdanowicz 9, 1×3, 11 zb.

BC Polonia Bytom – Enea Basket Poznań 63:82 /18:17, 12:17, 19:21, 14:26/

Turniej półfinałowy Mistrzostw Polski U15M

Przez zakończony jeden z półfinałów /grupa A/ przeszliśmy bez porażki. Oczywiście, że oznacza to awans do Finału tych rozgrywek i walkę o najwyższe trofeum. Na ile się to powiedzie będziemy wiedzieć… po Finale. W oczekiwaniu na Finał należy jeszcze wykorzystać dzielący od niego czas i dopracować szczegóły. Dopiero potem będzie czas na odpoczynek i wakacje.

Enea Basket Junior Poznań – MKS Ochota Warszawa 87:69 /23:16, 20:18, 27:21, 17:14/

Rywalizacje półfinałową rozpoczynamy spotkaniem z gospodarzem tego półfinału MKS Ochota Warszawa. Przez pierwsze 5,5 minuty lepiej radzą sobie goście. Nie jest to wielka przewaga /dwukrotnie remis/ i nie budzi to niepokoju trenera MKS. Po tym czasie celna trójka zawodników Ochoty wyprowadza ten zespół na prowadzenie, a gdy trafiają kolejną trójkę, ich przewaga zwiększa się do 6 punktów. Wtedy budzi się zespół Enei. Po kolejnych 3 minutach doprowadzamy do remisu/15:15/. Idąc za ciosem do końca kwarty zdobywamy jeszcze 8 punktów, na które gospodarze odpowiadają tylko jednym. Koniec kwarty i wynik 23:16. Druga kwarta jest wyrównana. Prowadzenie drużyny poznańskiej nie jest wysokie, ale utrzymuje się niezmiennie. Ostatecznie kwarta kończy się z przewagą 2 punktów, a pierwsza połowa z przewagą 8 punktów. Trzecia i czwarta kwarta stanowią powtórkę dwóch poprzednich. Wygrywamy je odpowiednio 6 i 3 punktami ustalając ostateczny wynik 87:69.

Punkty dla Enei zdobyli: Sz. Buczkowski 22, 1×3, P. Buława dd 13, 16 zb., P. Bartkowiak 12, 2×3, 5 zb., R. Pawlicki 12, 1×3, J. Zaborowski 12, 1×3, M. Roszczka dd 10, 10 zb., B. Grabizna 2, F. Kowalewski 2, J. Kruszyński 2.

Enea Basket Junior Poznań – Zastal Fatto Deweloper Zielona Góra 82:45 /13:11, 29:13, 20:9, 20:12/

Zwycięstwo w tym meczu stanowiło duży, by nie powiedzieć olbrzymi krok na drodze do Finału. Tym bardziej, że we wcześniejszym meczu drużyna Trefla przegrała z zespołem gospodarzy i każda z tych drużyn zanotowała po jednej porażce. Nadzieje drużyny Zastalu po pierwszej wyrównanej kwarcie zostały brutalnie zgaszone po drugiej wygranej przez poznaniaków 16 punktami. W koszykówce młodzieżowej, jak często się wyrażamy, to nie jest jeszcze przewaga gwarantująca sukces. Obserwując aktualny play-off w ekstraklasie, należy skorygować to pojęcie na: „nie tylko”. Po tej dygresji wracamy do meczu. Ponieważ i trzecia i czwarta kwarta kończą się z wysoką przewagą drużyny Enei, kończymy mecz w sposób niezagrożony, notując drugie ważne zwycięstwo.

Punkty dla Enei zdobyli: F. Kowalewski 12, 2×3, B. Grabizna 11, 1×3, 7 zb., M. Roszczka 11, P. Buława 8, 13 zb., R. Pawlicki 8, P. Bartkowiak 7, 1×3, Sz. Buczkowski 7, R. Krajewski 6, J. Kruszyński 6, 1×3, M. Kajak 3, J. Zaborowski 3, 1×3.

UKS 7 Trefl Sopot – Enea Basket Junior Poznań 71:83 /24:19, 16:24, 17:20, 14:20/

Ostatni mecz tego półfinału. Jeszcze nie wszystko jest do końca rozstrzygnięte, ale prawdopodobieństwo abyśmy nie awansowali do Finału jest raczej niewielkie. Nawet przy naszej porażce z Treflem. Tylko pierwsza kwarta nie przebiega po myśli zespołu Enei. W drugiej odrabiamy straty, a w kolejnych powiększamy naszą przewagę. Prawdopodobny awans zamienia się w pewny i tym samym meldujemy się w Finale Mistrzostw Polski U15 w sezonie 2021/2022.

Punkty dla Enei zdobyli: P. Bartkowiak 20, 2×3, 6 zb., J. Zaborowski dd 15, 3×3, 10 as., J. Kruszyński 14, M. Roszczka 12, 1×3, Sz. Buczkowski 11, P. Buława 9, 16 zb., R. Pawlicki 2.

Tekst: Adam Lejwoda

Użyte w artykule zdjęcia: materiały prasowe / Beata Brociek

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz