Sport

Podsumowanie 25. kolejki Fortuna 1 Ligi

Warta Poznań - Raków Częstochowa  Foto: lepszyPOZNAN.pl/Piotr Rychter

Stal Mielec wygrała w Tychach i tym samym wykorzystała potknięcia Warty oraz Podbeskidzia. Ciekawie zrobiło się także na dole tabeli, gdzie trzy punkty na swoim koncie zapisali gracze GKS Bełchatów oraz Odry Opole. W poniedziałek jeden dzień przerwy, a we wtorek zaczynamy 26. kolejkę Fortuna 1 Ligi.

Bruk-Bet Termalica – Olimpia Grudziądz 3:3
To był wymarzony powrót Fortuna 1 Ligi. W Niecieczy padło aż 6 bramek. Najpierw na prowadzenie wyszła Olimpia Grudziądz, która wykorzystała kontrę po rzucie rożnym gospodarzy. Później jednak dwa trafienia zanotowali gracze Bruk-Betu i to oni byli na prowadzenie. Goście nie rezygnowali i do wyrównania doprowadzili po rzucie karnym, ale bardzo szybko znów stracili czujność przy stałym fragmencie gry co wykorzystał Piotr Wlazło. “Słoniki” ponownie straciły prowadzenie, kiedy to na strzał zdecydował się Kacper Janiak. Ostatecznie w Niecieczy mecz zakończył się wynikiem 3:3. 

Puszcza Niepołomice – Wigry Suwałki 2:1
Puszcza dobrze rozpoczęła spotkanie z Wigrami, jednak żadnej swojej akcji nie potrafiła sfinalizować. Wykorzystali to goście, którzy rzadko gościli pod polem karnym gospodarzy, jednak w 35. minucie Denis Gojko otworzył wynik spotkania. W drugiej połowie obraz meczu się nie zmienił, a goście dobrze radzili sobie w obronie, aż do 69. minuty, kiedy to Marcin Stefanik wyrównał wynik meczu. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Erik Cikos strzelił zwycięskiego gola i w Niepołomicach zapanowała ogromna radość, bo sędzia zakończył spotkanie. 

GKS Jastrzębie – Sandecja Nowy Sącz 1:2
GKS Jastrzębie szybko wyszło na prowadzenie, kiedy to Tront podaniem znalazł Szczepana, a ten sprytnym strzałem pokonał bramkarza Sandecji. Goście nie byli jednak dłużni i po zamieszaniu w polu karnym wyrównał Dawid Szufryn. W drugiej połowie rzut karny wykorzystał Maciej Małkowski i to Sandecja mogła cieszyć się z trzech punktów na wyjeździe.

Miedź Legnica – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 
Podrażniona Miedź mierzyła się z faworyzowanym Podbeskidziem. Wynik otworzył Karol Danielak, jednak przed przerwą legniczanie wyrównali, gdy Marquitos wykorzystał rzut karny. Po czerwonej kartce dla Polacka Podbeskidzie grało w osłabieniu, co wykorzystała Miedzianka. Josip Soljić dał Miedzi prowadzenie, ale Podbeskidzie odpowiedziało i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów. 

Radomiak Radom – Chrobry Głogów 2:0 
Chrobry doznał pierwszej porażki w 2020 roku. Radomiak od początku starał się kontrolować wydarzenia na boisku, co udało się udokumentować w 42. minucie, kiedy Michał Kaput otrzymał piłkę przed polem karnym i płaskim strzałem pokonał Michała Szromnika. Gospodarze kończyli mecz w osłabieniu po czerwonej kartce Kaputa, jednak goście nie potrafili tego wykorzystać. Radomiak w 88. minucie podwyższył wynik na 2:0, a Chrobry w doliczonym czasie gry mógł zdobyć bramkę honorową, jednak Banaszewski nie trafił w światło bramki. 

Odra Opole – Warta Poznań 2:0
Do sporej sensacji doszło w Opolu, gdzie Odra wygrała z Wartą. Gospodarze pierwszy cios zadali w 36. minucie, kiedy Arkadiusz Piech mocnym strzałem przy krótkim słupku zaskoczył Adriana Lista. W 50. minucie Krzysztof Janus wykorzystał rzut karny i Warta znalazła się w bardzo złym położeniu. Goście tego dnia nie potrafili w żaden sposób zagrozić bramcę Odry i nie wykorzystali szansy na samodzielne liderowanie w Fortuna 1 Lidze po remisie Podbeskidzia z Miedzią. 

Stomil Olsztyn – Chojniczanka Chojnice 1:0
Źle ułożył się mecz Chojniczance w Olsztynie. Goście od 16. minuty musieli grać w osłabieniu, bo czerwoną kartkę obejrzał Jan Mudra. Mimo to Mateusz Kuzimski dwukrotnie był blisko zdobycia gola, ale dobrze zachowywał się w bramce Piotr Skiba. Tuż przed przerwą Koki Hinokio trafił w słupek Chojniczanki. W drugiej połowie nic nie wskazywało, że w meczu padnie jakiś gol, ale w 85. minucie Szymon Sobczak otrzymał dobre podanie i pokonał Radosława Janukiewicza. Stomil dzięki tej wygranej oddalił się od strefy spadkowej, w której wciąż jest Chojniczanka. 

GKS Bełchatów – Zagłębie Sosnowiec 2:1
Złe wejście w mecz mieli także gracze GKS Bełchatów. W 10. minucie Fabian Piasecki zagrał płasko w pole karne, a tam Mariusz Magiera wpakował futbolówkę do własnej bramki. Chwilę później po tym wydarzeniu gospodarze mogli wyrównać, lecz sędzia nie uznał bramki mimo protestów graczy GKS, którzy trafili jeszcze w poprzeczkę i słupek bramki Zagłębia. Mocno podrażnieni gospodarze na drugą połowę wyszli zdeterminowani i w 68. minucie za sprawą Pawła Czajkowskiego wyrównali, a w 77. minucie wyszli na prowadzenie po wykorzystanym rzucie karnym. Co ciekawe, dla GKS były to pierwsze gole w 2020 roku. Dzięki wygranej gospodarze wydostali się ze strefy spadkowej.

GKS Tychy – PGE Stal Mielec 2:4
Emocji nie brakowało w ostatnim meczu 25. kolejki Fortuna 1 Ligi. Obie drużyny w pierwszej połowie stworzyły sobie kilka dobrych sytuacji, ale pierwszy gol padł w 44. minucie, kiedy Łukasz Moneta mocno dośrodkował w pole karne, a tam Szymon Stasik pokonał własnego bramkarza. Stal jednak bardzo szybko wyrównała po strzale Macieja Domańskiego z rzutu wolnego. W 60. minucie znów GKS był na prowadzeniu, bo gospodarze świetnie wykorzystali kontrę. W 69. minucie Stal ponownie wyrównała, tym razem za sprawą Mateusza Maka. Ostateczny cios należał do gości. W 82. minucie na listę strzelców wpisał się Mateusz Bodzioch, a w doliczonym czasie gry wynik podwyższył Michał Żyro. Dzięki tej wygranej Stal zbliżyła się do Warty i Podbeskidzia, które w weekend zgubiły punkty. 

Użyte w artykule zdjęcia: lepszyPOZNAN.pl/Piotr Rychter

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz