Sport

Po raz kolejny Lech przegrał w Finale Pucharu Polski

Finał Pucharu Polski - KKS Lech Poznań - Raków Częstochowa  Foto: lepszyPOZNAN.pl/Piotr Rychter

Raków Częstochowa po raz drugi w historii, a zarazem po raz drugi z rzędu zdobył Fortuna Puchar Polski. W rozgrywanym na PGE Narodowym finale zespół trenera Marka Papszuna pokonał Lecha Poznań 3:1 (2:0)

Po pierwszym gwizdku sędziego Szymona Marciniaka inicjatywa należała do formalnie pełniącego rolę gospodarza Lecha, lecz nieśmiałe ataki poznaniaków nie zagroziły bramce strzeżonej przez Kacpra Trelowskiego. Za to gdy zaatakował Raków, to od razu z konkretnym efektem.

W 6. minucie częstochowianie ruszyli z kontrą. Deian Sorescu przerzucił piłkę z prawej strony do czekającego na podanie tuż przed polem karnym Vladislavsa Gutkovskisa. Łotysz nic sobie nie robił z próbującego uniemożliwić mu oddanie strzału na bramkę Lubomira Satki i precyzyjnym uderzeniem w dalszy róg pokonał Mickeya van der Harta.

To był cios, po którym piłkarze Lecha wyglądali jakby w ślad za swoimi kibicami zbojkotowali spotkanie. Fani, którzy mieli zasiąść za jedną z bramek na PGE Narodowym, z powodu decyzji władz Warszawy, uniemożliwiającej im wniesienie na stadion flag większych niż 1,5 x 3 metry, zdecydowali się w czasie meczu pozostać przed obiektem. Dwie minuty po golu znów strzelał Gutkovskis (tym razem w środek bramki), a w 13. minucie świetne uderzenie Iviego Lopeza nogami obronił holenderski Bramkarz „Kolejorza”. Dwie minuty później Lopez minimalnie spudłował z rzutu wolnego.

Lech w końcu się otrząsnął, a sygnał do odrabiania strat dał Jakub Kamiński, który w 18. minucie trafił piłką w słupek. Kolejnych kilkanaście minut należało do poznaniaków, ale żaden z ich ataków nie przyniósł wyrównującego gola. Tymczasem Raków przeprowadził kolejny zabójczy kontratak. W 36. minucie Lopez kapitalnie prostopadle podał do Mateusza Wdowiaka, a skrzydłowy z zimną krwią wygrał pojedynek oko w oko z van der Hartem.

Jeszcze przed przerwą Sorescu miał świetną okazję, by dobić Lecha, lecz jej nie wykorzystał. Od początku drugiej połowy trener Maciej Skorża wpuścił na boisko Joao Amarala i w 52. minucie Portugalczyk głową zmienił tor lotu piłki uderzonej przez Dawida Kownackiego i pokonał Trelowskiego. Gra „Kolejorza” nabierała rumieńców. Coraz częściej Mikael Ishak schodził do drugiej linii, a parę napastników tworzyli Amaral i Kownacki. Kolejnych goli jednak wciąż nie było.

Raków przetrwał trudniejszy okres. W 61. minucie Zoran Arsenić minimalnie spudłował strzał głową. Za to w 77. minucie nie pomylił się Ivi Lopez. Wybrany na najlepszego piłkarza meczu zawodnik świetnie wymienił podania z Franem Tudorem w polu karnym Lecha i zdobył gola, na którego Lech nie znalazł już odpowiedzi.

Kolejne zmiany przeprowadzane przez trenera Skorżę niewiele wniosły do gry poznaniaków. Raków umiejętnie się bronił i to drużyna trenera Marka Papszuna zdobyła Fortuna Puchar Polski!

Jesteśmy bardzo smutni, że tak się potoczyło to spotkanie. Fatalnie zaczęliśmy mecz, pierwsze zagranie Rakowa za plecy naszych obrońców i już przegrywaliśmy 0:1. Z czasem drużyna była bardziej zdeterminowana, stwarzała sobie okazje do wyrównania, ale zabrakło nam precyzji. Po stracie drugiego gola byliśmy już w trudnej sytuacji – mówił na pomeczowej konferencji trener Kolejorza Maciej Skorża.

W drugiej połowie chcieliśmy zagrać jeszcze bardziej ofensywnie. Po golu na 1:2 zespół robił wszystko, by doprowadzić do wyrównania. Niestety Raków był bardzo dobrze zorganizowany w defensywie. Trudno coś mądrego powiedzieć po takim meczu. Czujemy ogromny zawód, rozczarowanie, ale sezon się nie skończył. Musimy się podnieść, dopóki są szanse, to do końca będziemy walczyć o Mistrzostwo Polski.

Finał Fortuna Pucharu Polski

Lech Poznań – Raków Częstochowa 1:3 (0:2)

Bramki: Vladislavs Gutkovskis 6, Mateusz Wdowiak 36, Ivi Lopez 77 – Joao Amaral 52.

Lech: 1. Mickey van der Hart – 2. Joel Pereira (46 24. Joao Amaral), 37. Lubomir Satka, 16 Antonio Milić, 5. Pedro Rebocho – 7. Jakub Kamiński (78 11. Filip Marchwiński), 22. Radosław Murawski (74 25. Pedro Tiba), 6. Jesper Karlström (85 30. Nika Kvekveskiri), 97. Dawid Kownacki (74 50. Adriel Ba Loua), 21. Michał Skóraś – 9. Mikael Ishak.

Raków: 12. Kacper Trelowski – 7. Fran Tudor, 2. Tomas Petrasek, 24. Zoran Arsenić – 8. Ben Lederman, 11. Ivi Lopez (83 18. Jakub Arak), 17. Mateusz Wdowiak (72 6. Andrzej Niewulis), 22. Deian Sorescu (46 71. Wiktor Długosz), 66. Giannis Papanikolaou, 23. Patryk Kun – 21. Vladislavs Gutkovskis (72 9. Sebastian Musiolik).

źródło: pzpn.pl / lechpoznna.pl

Użyte w artykule zdjęcia: lepszyPOZNAN.pl/Piotr Rychter

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz