Radojewo Umultowo

Niekończąca się opowieść o… dzikich wysypiskach

Niekończąca się opowieść o... dzikich wysypiskach  Foto: Straż Miejska w Poznaniu

Miało ich nie być, a wciąż powstają nowe, dzikie gemele. Śmieci wyrzucane są w lasach, na łąkach i drogach. Co kieruje osobami, które w ten sposób pozbywają się np. odpadów budowlanych?

Niedawne sprzątanie łąk nadwarciańskich w okolicy ul. Karpiej kosztowało wiele wysiłku. Na zielonych terenach znajdowano wiele różnorodnych śmieci.

Plastikowe elementy z rozbiórki pojazdów, stare meble czy odpady budowlane, to wszystko niedawno pojawiło się w tej okolicy – wylicza Przemysław Piwecki z poznańskiej Straży Miejskiej – część z wyrzuconych odpadów zabrali już pracownicy Pogotowia czystości a pozostałe usunie zarządca gruntu, na którym zalegają śmieci.

Po ostatnich kontrolach kilku zaledwie budów w okolicy ulicy Karpiej strażnicy miejscy wystawili mandaty i o nieprawidłowościach poinformowali Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. W planach jest kontrola możliwie wszystkich trwających budów na terenie Umultowa i Radojewa.

W krótkim czasie strażnicy dotarli do 7 budów. Na żadnej z nich nie było ani kontenerów ani tablic informacyjnych, a wejść na teren budowy mógł każdy. Za zaniedbania porządkowe wystawili aż 14 mandatów, natomiast czy uzupełniono brak tablic informacyjnych i ogrodzeń terenu budów funkcjonariusze sprawdzą w najbliższym czasie.

Można przyjąć, że odpady budowlane gromadzone luzem mogą zostać wyrzucone np. w okolicy Warty – podkreśla Przemysław Piwecki.

Niekończąca się opowieść o... dzikich wysypiskach

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz