Stare Miasto

Krawcowa! To brzmi dumnie!

Zakład krawiecki - Taczaka  Foto: materiały prasowe ZKZL

Trudne czasy epidemii i m.in. konieczność zapewnienia środków zabezpieczających przed zarażeniem pokazała jak ważny i potrzebny jest zawód krawca. Do akcji szycia maseczek zainicjowanej przez nauczycielki Zespołu Szkół Odzieżowych przy Kazimierza Wielkiego włączają się także zakłady rzemieślnicze, m.in.  pracownia krawiecka z ulicy Taczaka.

W ramach programu „Zaułek Rzemiosła” działa pracownia krawiecka „Sobańska – Krawiectwo”. Ta rodzinna firma na poznańskim rynku funkcjonuje niezmiennie od ponad 60 lat. Pani Elżbieta, która aktualnie prowadzi zakład, przejęła go po rodzicach, Bożenie i Kazimierzu Sobańskim i kontynuuje tradycje krawiectwa miarowego.

Elżbieta Sobańska po wybuchu epidemii koronawirusa postanowiła działać w ramach wolontariatu. W rodzinie i wśród znajomych ma wielu lekarzy i dlatego chciała choćby w małym stopniu pomóc w walce z wirusem. Szybko nawiązała kontakt z Zespołem Szkół Odzieżowych w Poznaniu. To właśnie nauczycielki z tej szkoły zainicjowały akcję szycia maseczek dla służb publicznych. Jej pracownia stała się partnerem akcji, a po otrzymaniu wymaganych wytycznych, zespół szybko przystąpił do działania. Dzięki tej współpracy, za pośrednictwem Zespołu Szkół Odzieżowych, maseczki trafiły między innymi do poznańskich szpitali, ale również do Domu Pomocy Społecznej Ugory i wielu innych miejsc.

Akcja rozwija się, dołączają kolejne firmy, małe i duże – wyjaśnia Elżbieta Sobańska – Niesamowite jest to, że społeczność Starego Miasta tak aktywnie włączyła się w pomoc szkolnej kadrze. Nasza firma jest już tu prawie 30 lat. Widzimy, jak się zmienia okolica. Tutaj działają i mieszkają fantastyczni ludzie. Nierzadko znamy się i to od wielu lat lub bardzo szybko się zaprzyjaźniamy. Mieszkańcy i klienci wpadają często nawet na małą pogawędkę lub żeby chociaż powiedzieć „dzień dobry”.

Czas zagrożenia epidemiologicznego, jakiego nikt z nas zapewne nie pamięta, weryfikuje przydatność wielu profesji. Ktoś piecze chleb, byśmy byli syci, ktoś inny posiada umiejętność uszycia kombinezonu, czy maski zabezpieczającej służby medyczne i porządkowe przy pracy.

Znajomość tradycyjnego rzemiosła, jakim jest krawiectwo okazuje się bardzo przydatna nie tylko w normalnych okolicznościach, ale także w warunkach ekstremalnych. Pani Ela w kilka minut po ogłoszeniu na naszym profilu „Odzieżówka szyje maseczki” na Facebooku zgłosiła się do współpracy. – opowiada Lidia Koralewska, jedna z inicjatorek akcji ZSO. – Umiejętność współpracy między lokalnymi podmiotami, która nie jest niczym nowym na Starym Mieście, może przynosić pozytywne rezultaty i społeczną korzyść. W naszym fyrtlu dzielimy się życzliwością.

Użyte w artykule zdjęcia: materiały prasowe ZKZL

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz