Poznań Porsche Open – taki był 2 dzień

Poznań Porsche Open  Foto: Poznań Porsche Open

Dzisiaj na kortach walczyli kolejni Polacy. Pierwszy dzień nie był szczęśliwy dla naszych reprezentantów, którzy przegrali dwa pierwsze mecze. (o pierwszym dniu Turnieju przeczytaj TUTAJ). Drugi dzień też nie zaczął się dobrze dla biało-czerwonych.

Poznań Porsche Open Foto: Poznań Porsche OpenTrzeci mecz z udziałem Polaka była zarazem trzecią porażką. Andrzej Kapaś został pokonany przez Diego Junqueira. Leworęczny Argentyńczyk ma w rankingu ATP ponad 850 miejsc przewagi nad Polakiem, którego wyeliminował wynikiem 6:1, 6:3. Zacząłem nerwowo, popełniałem wiele błędów, a przeciwnik grał regularnie. Argentyńczycy na ogół grają dokładny tenis – powiedział po meczu Andrzej Kapaś.

Nastroju nie poprawił również Kapasiowi mecz w deblu w parze z Marcinem Gawronem przeciwko Tomaszowi Bednarkowi i Niemcowi Frankowi Moserowi. Pierwsza para przegrała pojedynek 2:6, 4:6.

Zdecydowanie lepiej poszło Dawidowi Olejniczakowi, który przeszedł do drugiej rundy Poznań Porsche Open 2010. Pokonał on Dustina Browna rozstawionego z numerem 3.

Poznań Porsche Open Foto: Poznań Porsche OpenOlejniczak po raz pierwszy w swojej karierze pokonał zawodnika z czołowej setki rankingu ATP. Zwyciężył Browna 7:6(3), 5:7, 6:1. Mecz mógł się kibicom podobać. Brown ma szeroki wachlarz zagrań i ja, nieskromnie mówiąc, też jestem wszechstronnym tenisistą – stwierdził zadowolony Olejniczak. Teraz czeka go pojedynek z Francuzem Jonathanem Dasnieres de Veigy (216 w rankingu ATP).

Oto pozostałe wyniki drugiego dnia turnieju Poznań Porsche Open:

Alberto Brizzi – Olivier Patience 6:2, 6:3

Jonathan Dasniers de Veigny – Vincent Millot 6:4, 6:0

Jan Minar – Frederico Gil 6:3, 1:6, 4:6

Martin Alund – Andre Ghem 6:4, 6:2

Oscar Hernandez – Denis Gremelmayr 3:6, 5:7

Peter Luczak – Jerzy Janowicz 4:6, 6:4, 6:3

Pavol Cervenak – Maciej Smoła 6:2, 6:2

Daniel Munoz-de La Nava – Javier Marti 3:6, 6:2, 6:1

Simone Vagnozzi – Roman Vogeli 6:3, 3:6, 5:7

Rameez Junaid – Dusan Lojda 2:6, 7:6, 6:7

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz