K U L T U R A

Szanty w Poznaniu

Szanty nad Wartą  Foto: Wielkopolski Okręgowy Związek Żeglarski

Szanty raczej kojarzą się z morską przygodą, ale kto powiedział, że nie można jej przeżyć również nad naszą Wartą? Udało się, choć nad sceną, na której mieli występować muzycy przeszła nawałnica, która w całym mieście wyrządziła sporo szkód.

Przechodząca nad Poznaniem burza bardzo skutecznie zniszczyła elementy tymczasowej sceny Plaży Miejskiej na Chwaliszewie, a także szereg elementów wyposażenia stałego KontenerART – mówią organizatorzy szantowego koncertu.

Żeglarze niejedno w swoim życiu widzieli i przeżyli, zatem zdecydowali o przeniesieniu imprezy do pomieszczeń KontenerART-u. Przeniesiono instrumenty, by już nie mokły, wolontariusze zaaranżowali też tymczasową scenę oraz przygotowali miejsca dla muzyków i widowni!

Dziękujemy jeszcze raz wszystkim za pomoc! – podkreślają organizatorzy.

Majtki Bosmana z Wałcza to pierwszy zespół, który pojawił się na tej prowizorycznej scenie. Choć występ rozpoczął się z ponad półtoragodzinnym opóźnieniem i początkowo przy współudziale skromnej widowni rozpoczął się od zagrania najbardziej znanych szlagierów piosenki wodniackiej. To przyciągnęło kolejne osoby i tak widownia z każdą minutą była liczniejsza.

Podczas drugiej części koncertu grupy Mietek Folk z Olsztyna praktycznie nie było wolnych miejsc – cieszą się organizatorzy – zasługa w tym oczywiście fanów pieśni żeglarskiej, oraz portali społecznościowych, na których, tuż po burzy, pojawiły się informacje o trwającym koncercie!

Przerwy między poszczególnymi występami wykorzystywali instruktorzy Wielkopolskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego, którzy prezentowali wtedy szereg konkursów i zabaw wodniacko – żeglarskich. Te podobały się oczywiście najmłodszym gościom.

Organizatorami koncertu pierwszych szant nad rzeką Wartą byli Wielkopolski Okręgowy Związek Żeglarski oraz KontenerART.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz