K U L T U R A

Solo Na Szelągu

Solo Na Szelągu 35 // BLACK NOISE  Foto: Kasia Lonowska

Za nami 35ty koncert z cyklu Solo Na Szelągu. Black Noise to wystrzałowa fuzja „białego” śpiewu, ludowych pieśni i tradycyjnego instrumentarium ze współczesnym brzmieniem perkusji i „czarnej” elektroniki.

Tytuł koncertu nawiązuje do zapomnianego poematu wielkopolskiego reformaty, poety i kaznodziei, Klemensa Bolesławiusza „Przeraźliwe echo trąby ostateczney abo cztery rzeczy ostatnie człowieka czekające” wydanego w poznańskiej drukarni Wojciecha Regulusa w 1670 roku, który to poemat traktuje o „czterech rzeczach ostatecznych” jakimi są: śmierć, sąd, niebo i piekło.
W autorskiej interpretacji Jacka Hałasa echa te docierają do nas jeszcze z innych stron, sięgając zarówno do przedchrześcijańskiej wizji początku świata, jak i bardzo aktualnych zagrożeń ekologicznych i pandemicznych, przede wszystkim zaś opowiadając o sytuacjach i obszarach granicznych, przełomowych. Odwołują się do obrzędów przejścia związanych z przekroczeniem granicy między dwoma kategoriami społecznymi, z przechodzeniem z jednej fazy życia do kolejnej, ze zdarzeniami kosmicznymi, przejściem jednego roku w drugi, cyklem słonecznym i księżycowym.

Wszystkie utwory oparte są na muzyce ludowej (przede wszystkim pieśniach obrzędowych i dziadowskich), na ludowych legendach i podaniach, domysłach i fantazjach etnografów, oraz artystycznej wyobraźni autora.

Poszukiwania w obszarze muzyki, brzmienia które by owe – jakże dziś aktualne – rozważania eschatologiczne oddało również na poziomie dialogu tradycji ze współczesnością, zaowocowało spotkaniem Jacka Hałasa ze znakomitym jazzowym perkusistą młodego pokolenia, Jakubem Szwarcem.

Jacek Hałas – śpiew, lira korbowa, akordeon, pasterskie flety, drumla
Jakub Szwarc – perkusja, elektronika

Użyte w artykule zdjęcia: Kasia Lonowska

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz