Sport

Przed nami 11. kolejka Fortuna 1. ligi

Warta Poznań - Znicz Pruszków  Foto: lepszyPOZNAN.pl/Piotr Rychter

W 11. kolejce Fortuna 1 Ligi kibice mogą oczekiwać wyrównanych pojedynków, w których ciężko wskazać faworytów. Lider Raków Częstochowa po ostatnich dwóch remisach musi uważać, aby nie stracić przewagi nad Bytovią i Sandecją.

11. kolejka Fortuna 1 Ligi rozpocznie się meczem Warty Poznań z Rakowem Częstochowa. Beniaminek w końcu zagra na własnym stadionie. Poznaniacy długo pracowali i starali się, aby przystosować obiekt przy Drodze Dębińskiego i w końcu udało im się spełnić wszystkie wymogi. Wcześniej Warta rozgrywała swoje domowe spotkania w Grodzisku Wielkopolskim. Petr Nemec ze swoimi zawodnikami nie będzie miał jednak łatwego zadania, bo o punkty “Warciarze” będą musieli walczyć z liderem. Raków ostatnie dwa mecze zremisował, dlatego drużyna z Częstochowy będzie mocno zmobilizowana do tego, aby wrócić na ścieżkę wygranych.

Do Krakowa na starcie z Garbarnią przyjeżdża Chojniczanka Chojnice, która z pewnością jest bardzo podrażniona po środowej porażce z Bruk-Bet Termaliką w ostatnich minutach. Drużyna z Pomorza po meczu w Niecieczy nie wracała do Chojnic, a została na południu Polski. Garbarnia na początku sezonu nie prezentowała zbyt wysokiej formy, jednak w ostatnich dwóch meczach “Brązowi” zdobyli cztery punkty. Zawodnicy Chojniczanki z pewnością nie mogą doczekać się już pucharowego starcia z Legią Warszawa, ale w sobotę będą musieli zmotywować się na starcie z Garbarnią.

Bytovia na własnym stadionie zmierzy się z Wigrami. Bytowiacy przed tygodniem w Nowym Sączu zaprezentowali naprawdę wysoką dyspozycję i kibice z Bytowa mogą mieć nadzieję, że w sobotę obejrzą dobre widowisko. W szczególności, że drużyna z Suwałk także utrzymuje dobrą formę. Dowodem na to jest dorobek Wigier w ostatnich 5 spotkań, w których zdobyli 11 punktów!

Kibice ŁKS-u mają nadzieję, że drużyna Kazimierza Moskala w końcu zagra na własnym stadionie tak samo dobrze, jak na wyjazdach. W środę łodzianie pokonali 3:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała i kolejny raz zainkasowali trzy punkty na stadionie rywala. Tyszanie, którzy przyjadą do Łodzi, mieli nieco więcej czasu na przygotowanie się do tego spotkania, ponieważ w środę nie musieli rozgrywać zaległego meczu 9. kolejki. Czy tydzień treningów wystarczył Ryszardowi Tarasiewiczowi, aby defensywa jego zespołu spisywała się znacznie lepiej niż do tej pory?

Humory nieco poprawiły się w Niecieczy. Marcin Kaczmarek zaliczył bardzo dobry debiut na trenerskiej ławce Bruk-Bet Termaliki, która wygrała 2:1 z Chojniczanką Chojnice. Tym razem Termalika zmierzy się z Chrobrym Głogów, który cały czas gra w kratkę.

Drugi domowy mecz z rzędu rozegra także Stal Mielec. Podopieczni Artura Skowronka po spotkaniu z Wigrami Suwałki, w którym zdobyli tylko punkt są bardzo zirytowani. – Zawodnicy czują ogromną złość, w nich jest ogromna motywacja, oni bardzo chcą – oceniał trener Stali. Trzy punkty zdobyć będą chcieli także gracze GKS-u Jastrzębie, którzy w środę przegrali z Garbarnią, mimo że stworzyli sobie znacznie więcej sytuacji od przeciwników.

Do domu, podobnie jak Warta, wraca Stomil Olsztyn. Podopieczni Kamila Kieresia zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli, ale do tej pory wszystkie mecze rozegrali na wyjeździe, a dodatkowo mają jeszcze jeden zaległy mecz. Jeżeli w Olsztynie myślą o utrzymaniu, podobnie jak rok temu, to muszą wygrywać na własnym obiekcie. Dobra passę Stomil będzie mógł rozpocząć w meczu z Odrą Opole, która do tej pory nie wygrała meczu na wyjeździe.

Otwarty mecz zapowiada się także w Bielsko-Białej. Podbeskidzie zagra z Sandecją Nowy Sącz, która jest wiceliderem rozgrywek. Podopieczni Tomasza Kafarskiego są niezwykle skuteczni w polu karnym rywala i nie tracą zbyt dużo bramek. Z kolei Podbeskidzie ciągle szuka stabilizacji formy, wysoka porażka z ŁKS-em Łódź z pewnością może niepokoić Krzysztofa Brede.

11. kolejkę Fortuna 1 Ligi zakończy mecz GKS-u Katowice z Puszczą Niepołomice, w którym na ławce trenerskiej gospodarzy zadebiutuje Jakub Dziółka, który zastąpił Jacka Paszulewicza. 37-latek jest wychowankiem GKS-u i do pracy podchodzi z entuzjazmem. – Będziemy szli podobną drogą, jednak zmienimy kilka detali, bo tak postępuje każdy trener – komentuje Dziółka. O zwycięstwo nie będzie jednak łatwo, bo Puszcza w meczu z Chrobrym pokazała, że na boisku nigdy nie zabraknie im ambicji i walki.

Użyte w artykule zdjęcia: lepszyPOZNAN.pl/Piotr Rychter

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz