Aglomeracja

PEKA przyniosła PECHA

Karta PEKA  Foto: Karta PEKA

Karta PEKA Foto: Karta PEKAPEKA, a więc Poznańska Elektroniczna Karta Aglomeracyjna, jest kartą która ma ułatwić życie mieszkańcom naszej aglomeracji. Zgodnie z założeniami powinna pełnić funkcję aglomeracyjnego biletu komunikacyjnego, dzięki niej można zapłacić za parkowanie w  Strefie Płatnego Parkowania, ale może być także portmonetką elektroniczną dzięki której zapłacimy na przykład na stacjach benzynowych, w tramwaju i autobusie, w kinie, czy aptece.

Co jednak, gdy PEKA nie działa jak trzeba?

Pecha z kartą PEKA miał Marek, który miał problem z jej doładowaniem. Choć próbował to uczynić w biletomatach na Garbarach oraz Wilczaku, jego karta nadal była pusta. Urządzenia “nie widziały” jej i niemożliwe było ich doładowanie.

Poprosił zatem o pomoc i zapytał co ma zrobić w takiej sytuacji. Na dzisiaj jestem zmuszony jeździć do punku obsługi klienta i tam doładowywać kartę, co jest dla mnie uciążliwe – wyjaśnia Marek.

Zakup pierwszego biletu powinien odbyć się w Punkcie ZTM, doładowanie następnego biletu powinno być możliwe w każdym biletomacie – wyjaśniła Magdalena Błaszczak z Zarządu Transportu Miejskiego – jednak zdarzają się nieliczne przypadki, że urządzenia nie odczytują kart PEKA, ponieważ dostawca biletomatów przystosował je niegdyś do karty Kom Karta opartej na przestarzałej już technologii Mifare, stąd pewnie zdarzają się trudności z odczytem nowocześniejszych kart.

Modernizacja biletomatów, dzięki której będą one mogły swobodnie odczytywać standard kart zastosowany w PEKA, przewidziano na przyszły rok. Do tego czasu niektórzy muszą zwalać na… pecha.

4 komentarzy

kliknij by dodać komentarz


  • Pech? Wcześniej, (choć czasem za którymś razem) biletomaty odczytywały moją kartkę PEKĘ. Jednak od jakiegoś czasu żaden z nich jej “nie widzi”. Sprawdzałam to w biletomacie na Kórnickiej, r. Starołęka, Orła Białego, Półwiejskiej i koło dworca autobusowego – nigdzie nie mogę doładować, ani nawet sprawdzić PEKI! Hańba!

    PS – nawet karta PEKA znajomej nie jest nigdzie odczytywana.
    Jestem ciekawa kiedy ktoś się za to weźmie, bo po ostatniej podwyżce cen biletów, jakoś nie mam ochoty ich codziennie kupować…

  • Nieliczne przypadki to są ale jak uda się po pół godzinnej walce z maszyną doładować kartę :(( Katastrofa. A my za to płacimy, gdzie urząd antymonopolowy!