Antoninek

Nie chcą rozbudowy przychodni, straszą… Cyganami

Czy Justyna będzie ścięta?  Foto: facebook.com/poznan.antoninek / Ola

Jest plac, na którym rosną drzewa, ale to może się zmienić. Właśnie tutaj mają stanąć nowe budynki, w których znajdzie się apteka i świetlica. To nie podoba się części mieszkańców. Niektórzy chcąc zablokować inwestycję sięgnęli po zaskakujące argumenty i straszą… Cyganami.

Sprawa dotyczy niewielkiego placu między ulicami Haliny, Ludmiły i Zdzisławy. Część okolicznych mieszkańców obawia się między innymi zwiększonego ruchu na i tak zatłoczonych już uliczkach sąsiadujących z placem i znajdującą się tutaj przychodnią. Nie chcą też likwidacji obsadzonego drzewami placu. Inni podkreślają, że przyda się kolejna apteka na tym osiedlu, by była konkurencja, która może spowodować niższe ceny leków. Także powstanie świetlicy znajduje zwolenników.

Plany likwidacji kolejnego kawałka zieleni wywołało protest okolicznych mieszkańców. Jego elementem było nadanie imion wszystkim zasadzonym tutaj stosunkowo niedawno drzewom. Pisaliśmy o tym tutaj już w czerwcu. Ostatnio jednak sprawa odżyła i przybrała nieoczekiwany obrót.

Nie chcą rozbudowy przychodni, straszą… CyganamiOd początku lipca prowadzone są konsultacje z mieszkańcami w sprawie ewentualnej zabudowy placu. Opinie zbierane będą do końca tego miesiąca. Tymczasem ktoś wrzucił do skrzynek apel do sąsiadów.
Apel anonimowy.

W piśmie można przeczytać, że przychodnia Alterida chce rozszerzyć swoją działalność i robić wielkie interesy kosztem spokoju mieszkańców. Autorzy piszą o zwiększonej ilości jeżdżących tutaj samochodów, zastawionych nimi chodnikach. Ich zdaniem za chwilę strach będzie wypuścić dziecko na ulicę. O ile można dyskutować o tych i podobnych argumentach w ulotce pojawiły się także takie, które w cywilizowanym świecie paść nie powinny, a odnoszące się do aktualnej działalności przychodni Alterida, ale także planów wybudowania świetlicy.

Pani doktor leczy mnóstwo Cyganów, będą kręcić się po okolicy, przesiadywać w tej sali, hałasować, kraść i straszyć nas!

To jedno zdanie może przysporzyć wielu przeciwników obrońców zielonego placu w sąsiedztwie przychodni. Apel jest anonimowy, zatem trudno powiedzieć czy jest to dzieło jednej, bardzo zdesperowanej osoby, czy grupy części mieszkańców.

Jak się okazuje sprawa nowych inwestycji w tym miejscu nie jest jeszcze przesądzona. Radni zdają sobie sprawę, że powstanie choćby apteki może wiązać się ze zwiększonym ruchem samochodów w tym fyrtlu. Konsultacje w tej sprawie wraz z początkiem lipca rozpoczęła Rada Osiedla. Odbyło się już spotkanie z mieszkańcami, ale ci swoje opinie mogli przesyłać jeszcze do końca miesiąca. Efektem powinno być wybranie najbardziej optymalnego rozwiązania.

1 komentarz

kliknij by dodać komentarz


  • Ale ściema z tą konkurencją bo apteki należą wszystkie do tych samych, a goście od inwestycji którym z powodu choroby umysłowej” kuku na muniu” ciągle mało chcą uwłaszczyć się na tym placu tylko dla dobra Lokali , bardzo empatyczna nowobogacka hołota .