Aglomeracja

Miłość, auto i sztuczna inteligencja. Nowy sposób na internetowe oszustwo

IT komputer  Foto: John Schnobrich

„Dzień dobry, jestem zainteresowana kupnem pana auta” – tak zaczęła się rozmowa. Szybko jednak okazało się, że samochód to tylko pretekst. Zamiast umawiać się na oględziny, tajemnicza kupująca zaczęła opowiadać o swoim życiu, rozwodzie i… inwestycjach w sztuczną inteligencję. Historia jak z filmu? Niestety, to coraz częstszy schemat wyłudzeń.

Romans podszyty sprzedażą

Pan Krzysztof (imię zmienione), 45-latek z Warszawy, wystawił w internecie swoje auto. Niebawem odezwała się do niego kobieta przedstawiająca się jako Nina.

Początkowo rozmowa na WhatsAppie brzmiała zupełnie zwyczajnie: pytania o stan techniczny samochodu, umawianie terminu spotkania. Jednak zamiast konkretów, „kupująca” zaczęła opowiadać o swojej codzienności: o tym, że pochodzi z Chin, rozwiodła się dwa lata temu, sama wychowuje dzieci i planuje kupić mieszkanie w Polsce.

Zamiast ustalać szczegóły transakcji, pytała o wiek, dzieci, pasje. Wplatała komplementy („Masz naprawdę dobrą sylwetkę”), żartowała, budowała wrażenie bliskości. Termin spotkania przesuwała: najpierw na 9 września, potem na 20., w końcu na 26. września.

W tle pojawiały się także wątki finansowe – inwestycje w AI, plany przelewu bankowego, pytania o to, jak pan Krzysztof chciałby otrzymać pieniądze.

Nowa twarz starych trików

Eksperci nazywają to „hybrydą scamów”. – To połączenie klasycznego oszustwa matrymonialnego z próbą wyłudzenia przy okazji transakcji handlowej. – Najpierw ofiara ma poczuć, że znalazła bratnią duszę. Potem, gdy więź zostaje nawiązana, pojawia się wątek pieniędzy: prośba o zaliczkę, link do „bezpiecznej” płatności albo manipulacja przy przelewie bankowym.

Psychologowie dodają, że oszuści coraz częściej działają na styku emocji i ekonomii. – Samochód czy mieszkanie są tylko haczykiem. Prawdziwy cel to zbudowanie poczucia, że ktoś nas rozumie i chce dobrze. To sprawia, że łatwiej przymykamy oczy na nieścisłości.

Sygnały ostrzegawcze na które warto zwracać uwagę

  • Zmiana tematu – od auta do życia prywatnego.
  • Budowanie bliskości – pytania o dzieci, wygląd, wiek, zainteresowania.
  • Komplementy i emocjonalne wyznania – „Podobasz mi się”, „Nie jesteś samotny?”.
  • Odkładanie spotkania – przesuwanie terminu kilka razy.
  • Wątki finansowe – sugestie przelewów, opowieści o inwestycjach.

Jak się bronić?

Policja i specjaliści ds. bezpieczeństwa radzą:

  1. Oddzielaj emocje od transakcji. Jeśli ktoś zamiast rozmawiać o aucie zaczyna komplementować i opowiadać o swoim życiu – to sygnał alarmowy.
  2. Nie podawaj wrażliwych danych. Adres zamieszkania, numer konta czy skan dokumentów to łakomy kąsek dla oszustów.
  3. Spotykaj się tylko w bezpiecznych miejscach. Najlepiej w banku, komisie lub przy świadkach.
  4. Nie wydawaj auta przed zaksięgowaniem pieniędzy. Nawet potwierdzenie przelewu może być sfałszowane.
  5. Ufaj intuicji. Jeśli coś wydaje się dziwne – prawdopodobnie takie jest.

Zmieniają się scenariusze, nie cel

Jeszcze kilka lat temu dominowały oszustwa „na wnuczka” czy „na policjanta”. Dziś – w erze mediów społecznościowych i komunikatorów – pojawiają się bardziej wyrafinowane formy manipulacji.

To samo zjawisko, tylko opakowane w nowoczesny język. Kiedyś ktoś podawał się za kuzyna w potrzebie, dziś za atrakcyjną inwestorkę w AI. Pan Krzysztof samochodu jeszcze nie sprzedał. Ale rozmowa z „Niną” była dla niego lekcją ostrożności. – „Na początku myślałem, że to przypadkowa osoba. Teraz wiem, że to scenariusz, który ktoś odgrywa według schematu. Na szczęście w porę poprosiłem o pomoc znajomych” – mówi.

Użyte w artykule zdjęcia: John Schnobrich

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz