Aglomeracja

Krajobraz po burzy

Wypompowywanie wody z zalanej drogi w Złotkowie  Foto: OSP Golęczewo

Burza, która nadciągnęła nad naszą metropolię obudziła wiele osób. Najpierw były to tylko odległe pomruki, ale około 4:00 grzmoty były już bardzo głośne. Zaczęło też mocno padać. Zalanych zostało wiele dróg oraz piwnic. Strażacy ponownie mieli sporo pracy przy usuwaniu skutków porannej burzy.

W całej Wielkopolsce strażacy wzywani byli ponad 300 razy, a w samym Poznaniu było to ponad 30 interwencji.

Najczęściej wzywano nas do wypompowania wody z piwnic lub usunięcia powalonych na drogach drzew – wyjaśniają strażacy.

Na wielu ulicach w stolicy Wielkopolski powstawały rozległe i czasami głębokie kałuże, które utrudniały bądź nawet uniemożliwiały przejazd. Było Zalane tak między innymi na ulicach Lutyckiej, Serbskiej, gdzie utknęły nawet miejskie autobusy, ale też na Bosmańskiej, Ługańskiej czy Grochowe Łąki przy Garbarach.

Od uderzenia pioruna zapaliło się poddasze domu w Czerlejnku. Do tego zdarzenia doszło około godziny 5:00. Pożar gasili strażacy z Poznania, Kostrzyna oraz Kleszczewa.

Największe szkody burza wyrządziła jednak na południu Wielkopolski. Silny wiatr połamał wiele drzew, zerwane zostały też linie energetyczne.

Podczas burzy zaginął również Ares, który prawdopodobnie przestraszył się grzmotów i uciekł z podwórza domu w Czerwonaku.

Ares, którego zdjęcie publikujemy poniżej, to 10-letni owczarek niemiecki. Jest zaczipowany, a na szyi ma czerwoną obrożę. Przestraszony mógł uciec nawet kilkadziesiąt kilometrów, bądź gdzieś się schować. Jeśli spotkacie takiego kejtra dajcie znać. Na informacje czekają jego właściciele – news@lepszyPOZNAN.pl

AKTUALIZACJA (12:40) – Ares się znalazł ok. 5 km od domu – dziękujemy wszystkim za pomoc!!!

Użyte w artykule zdjęcia: OSP Golęczewo, OSP Kleszczewo,

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz