“The Brutalist” – Architektura duszy w powojennej Ameryce

W dobie, gdy filmowe produkcje eksplorują różnorodne aspekty ludzkich doświadczeń, “The Brutalist” staje się wyjątkowym dziełem, które łączy sztukę architektury z emocjonalną podróżą głównego bohatera. Reżyserzy przewodzą nam przez fascynującą historię László Totha, wizjonerskiego architekta z Europy, który zmuszony przez wydarzenia powojenne do ucieczki, staje przed swoimi najtrudniejszymi wyzwaniami – odbudową życia, kariery i relacji z żoną Erzsébet.

Film opowiada o drodze Totha do Ameryki, gdzie w drugiej połowie lat 40. i w latach 50. stara się o nowy początek. Osiedlając się w malowniczej Pensylwanii, staje przed dylematem reprezentowania idealistycznych założeń architektury brutalistycznej, jednocześnie musząc odnaleźć się w nowej rzeczywistości, gdzie władza, pieniądze i prestiż odgrywają kluczową rolę. Mimo wspaniałych perspektyw, Toth odczuwa gorycz samotności – jego żona pozostaje za oceanem, a granice, które dzieliły ich serca, niełatwo jest przekroczyć.

W filmowej narracji odnajdujemy silny kontekst społeczną i emocjonalną wędrówkę naszego protagonisty. Filmy często pomijają detale życia codziennego imigrantów, a “The Brutalist” stawia je w centrum uwagi. Dzięki znakomitej grze aktorskiej i przemyślanej reżyserii, publiczność ma okazję na nowo poczuć wszystkie te emocje – nadzieję, smutek, ale i determinację w dążeniu do celu.

Już po 1 godzinie i 40 minutach projekcji, widzowie doświadczają otworu w narracji: film zatrzymuje się na chwilę, aby widzowie mogli na moment odetchnąć. Przerwa to czas na refleksję nad losami bohatera i głównymi motywami prezentowanej historii. Na ekranie pojawia się odliczający zegar, symbolizujący biegnący czas – zarówno ten w filmie, jak i ten w życiu László Totha. Jest to moment, który pozwala widzom zastanowić się nad tym, co wydarzy się w drugiej części zatytułowanej “Surowa esencja piękna 1953-1960”.

Podczas drugiej części historia nabiera jeszcze większego tempa. László zyskuje uznanie dzięki pracy dla wpływowego przemysłowca Harrisona Lee Van Burena. Jednak sukces wiąże się z nowymi wyzwaniami i przede wszystkim z utratą tożsamości. Przemiany architektoniczne w tej części filmu są doskonałym odwzorowaniem wewnętrznych konfliktów Totha, który zmaga się z pytaniem – czy jego projekty odzwierciedlają jego prawdziwą wizję, czy jedynie spełniają oczekiwania innych?

“The Brutalist” to film nie tylko o architekturze i wojennych traumach; to opowieść o miłości i bólu związanym z utratą, a także o próbie odnalezienia siebie w zmieniającym się świecie. Ten bezprecedensowy portret artysty jako imigranta w Ameryce zostawia widza z niespokojnymi myślami – czy aby na pewno możemy odbudować to, co zostało utracone? Jakie są prawdziwe koszty sukcesu? Historia Totha niesie ze sobą przesłanie, które będzie echo w sercach wielu przez długi czas po zakończeniu seansu.

Wilanowska elegancja, surowość architektury brutalistycznej oraz emocjonalne zmagania bohatera sprawiają, że “The Brutalist” zasługuje na miano jednego z najważniejszych tytułów tego sezonu filmowego. To dzieło z pewnością skłoni widzów do przemyśleń na temat własnych ścieżek życiowych oraz wyborów, jakie muszą podejmować każdego dnia.