Aglomeracja Gospodarka

Jeden dyskont prowadzi do likwidacji kilku mniejszych sklepów.

"Kr**a mać!" przeciwko niefunkcjonalności ZCK - Poznań 8.10.2013 r.  Foto: LepszyPOZNAN.pl / Paweł Rychter

Dalsze inwestycje w centra wielkopowierzchniowe prowadzą do tworzenia w centrum miast handlowej pustyni. Obroty dyskontów spożywczych wciąż rosną, ale tracą na tym małe sklepy. Szansą dla ich właścicieli jest przystąpienie do franczyzy lub postawienie na specjalizację. Dzięki dopasowaniu do indywidualnych potrzeb klientów i znajomości ich gustów, małe sklepy mogą utrzymać się na rynku.

"Kr**a mać!" przeciwko niefunkcjonalności ZCK - Poznań 8.10.2013 r. Foto: LepszyPOZNAN.pl / Paweł Rychter– Sieci dyskontów notują wzrost obrotów, ale z drugiej strony niewiele osób zastanawia się nad tym, czym jest to powodowane. Myślę, że mamy do czynienia tylko z przesuwaniem pieniędzy w portfelu. Jeżeli dane powszechnie dostępne mówią o tym, że jeden dyskont prowadzi do likwidacji przynajmniej kilku mniejszych podmiotów, sklepów spożywczych, to też przejmuje ich obrót – przekonuje Rafał Orski, z firmy doradczej Or Clean.

Podkreśla, że w tej chwili na rynku w Polsce następują duże zmiany. Sieci dyskontów wielkopowierzchniowych zdobywają coraz większą część rynku. Zgodnie z raportem Nielsena sprzed roku, mają one już niemal połowę rynku FMCG (towarów szybko zbywalnych). Na zmianach tracą mniejsze sklepy, bo rynek jest zbyt nasycony, by wszyscy mogli na nim się rozwijać.

Orski zauważa jednak, że dyskonty rywalizują nie tylko z innymi formatami sklepów, lecz także między sobą. Z jednej strony korzystają na tym konsumenci, o których trwa cenowa wojna, jednak wbrew pozorom, wybór dla nich staje się ograniczony.

– Tak dynamiczny rozwój tych formatów sklepowych niekoniecznie idzie w parze ze spełnieniem potrzeb dostępności do wielu różnych produktów. Mamy do czynienia z wyborem, którego dokonuje ktoś za nas. Mam na myśli kupców, którzy mówiąc na skróty, potrafią nas zachęcić do asortymentu, który oni wybierają, bo to im się najlepiej sprzedaje albo bo uzyskują najlepsze warunki zakupowe, a zatem marżowe – podkreśla Orski.

Dodaje, że to niepokojący trend, bo choć sklepów przybywa, różnorodność towarów maleje. Z drugiej strony możliwa staje się daleko idąca indywidualizacja i specjalizacja, zwłaszcza małych sklepów. Orski podkreśla, że osiedlowe sklepy mogą zaopatrzyć się w konkretnie te produkty, które kupują okoliczni mieszkańcy. Ta strategia jest jednak ryzykowna, gdyż trudno ocenić, czy sprzedaż tych produktów będzie na wystarczającym, generującym zysk, poziomie. Inną szansą dla małych sklepów są sieci, które oferują współpracę w formacie franczyzowym. Dzięki temu właściciele otrzymują wsparcie, a równocześnie nie tracą zalety jaką jest znajomość lokalnego rynku i klientów.

Poznań City Center

Franczyza zyskuje dużą popularność. Mimo ogólnego spadku liczby sklepów na rynku, ich liczba we franczyzie systematycznie rośnie. Największa sieć, należąca do Eurocash marka abc, posiada ponad 6,1 tys. sklepów.Silnie rozwija się także marka Żabka i Małpka.  Tylko w ubiegłym roku pojawiło się na rynku 18 nowych systemów franczyzowych na rynku sklepów spożywczych – wynika z raportu firmy doradczej PROFIT system.

Źródło: Agencja informacyjna Newseria Biznes

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz