Fałszywy potomek magnata zatrzymany.

Policjanci zatrzymali 40-latka, który podając fałszywe dane personalne twierdził, że został okradziony na poznańskim dworcu PKP. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak mężczyzna nie chciał uregulować rachunku w jednej z poznańskich restauracji. Zatrzymanemu za składanie fałszywych zeznań i zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Nie sposób dopatrzyć się logiki w postępowaniu zatrzymanego 40 latka. Trzy dni temu, mężczyzna złożył zawiadomienie o tym, że został okradziony ze sprzętu elektronicznego o wartości prawie 80 tysięcy złotych. Zgłaszający podając się za historyka zamieszkującego w Anglii, twierdził również, że w skradzionej walizce znajdowały się także jego dokumenty. Podczas składania zeznań w sprawie, podawał także dane personalne, sugerujące przynależność do jednego ze starych rodów magnackich. Już niebawem wszystkie te kwestie zostały radykalnie zweryfikowane. Po dwóch dniach policjanci zatrzymali owego 40-latka w jednej z restauracji, w związku z nieopłaceniem rachunku. Podczas wnikliwego sprawdzania jego tożsamości okazało się, że policjanci mają do czynienia z mężczyzną, który już kilkakrotnie zatrzymywany był przez policję. Mężczyzna podejrzewany był już wcześniej o kradzieże m.in. dokumentów w różnych polskich miastach. Zatrzymanemu mężczyźnie postawione zostały zarzuty składania fałszywych zeznań dotyczących kradzieży na dworcu i złożenia zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Policjanci z komisariatu kolejowego w Poznaniu ustalili bowiem, że cała sprawa kradzieży rzekomego sprzętu, jest całkowitą fikcją. Trudno jednak logicznie wytłumaczyć, co rzekomy pokrzywdzony chciał uzyskać, decydując się na taki krok.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz