Sport

Lech znowu oddaje punkty

2. kolejka T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań - Cracovia Kraków. Inea Stadion 27.07.2013 r. (Voyo Ubiparip)  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Po bardzo słabym meczu Lech Poznań podzielił się punktami z Cracovią. Od samego początku było wiadomo że dla obu drużyn nie będzie to łatwe spotkanie. Dla gości bo są beniaminkiem Ekstraklasy, a dla Lecha bo to kolejny mecz grany pod rząd bez większego czasu na regenerację. Niestety faworyzowany Lech do 83. minuty nie kwapił się z atakami. Diero wejście Ubiparipa i Hamalainena spowodowało ożywienie gry… na chwilę.

Pierwsza bramka przy Bułgarskiej padła za sprawą Vojo Ubiparipa w 83. minucie, kiedy zaskoczony Krzysztof Pilarz przepuścił spokojnie lecącą piłkę sądząc chyba, że powinna być odgwizdana ręka. Oczywiście chwilę dyskutował z sędzią ale nic nie wskórał. Kiedy zdawało się że już nic złego stać się nie mogło, Kotorowski postanowił nie interweniować kiedy w 90. minucie strzelał Ntibazonkiza. Znaczy ciężko było nazwać to strzałem bo piłka płasko kozłowała po murawie ale niestety wpadła do bramki!

“Myślę że wynik 1:1 to wynik, który odzwierciedla to co się działo dzisiaj w Poznaniu na boisku. Nie byliśmy liderem spotkania ale myślę że dzielnie się spisywaliśmy przez te 90. minut. Najgorsze dla nas momenty to otrzymanie czerwonej kartki (Marcin Kuś w 75. minucie – przyp. red.) i pierwsza bramka. Mecz w mojej ocenie był wyrównany.” – mówił po meczu trener Cracovi, Wojciech Stawowy.

“Płacimy frycowe za to że większość grających dzisiaj zawodników nadal nie jest w formie meczowej. Ja mam dwudziestu zawodników, którzy są w stanie zagrać całą ligę bez problemu. Ale trzeba zdawać sobie sprawę z tego że większość z nich jest po kontuzjach i dopiero zaczyna okres przygotowawczy. Ja muszę podejmować ryzyko, wystawiać ich do gry i czasem uśmiechnąć się do fortuny, by pozwoliła utrzymać dobry wynik. Za dwa tygodnie będziemy mocniejsi.” – obiecywał na konferencji po meczowej trener Mariusz Rumak.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz