POZnań

Niedziela z Ikarusami

Niedziela z Ikarusem  Foto:

Czas – każdy wie od dziecka, co to takiego, jednak nikt tak naprawdę do końca nie potrafi go zdefiniować. Pewnym jest, że bywa nieubłagany i niestety nie da się go zatrzymać. Jeśli coś już było, trudno potem do tego wrócić. Jednym skutecznym wyjściem z takiej sytuacji jest zachowanie chociażby namiastki tego co minęło, co jednocześnie przypominałoby o dawnych latach. Tak się właśnie stało z autobusami węgierskiego producenta – Ikarusami.

Niedziela z Ikarusem
Trudno w to uwierzyć, ale minął już rok od czasu, kiedy definitywnie rozstaliśmy się z tymi charakterystycznymi dla komunikacji miejskiej na całym świecie w tym i dla Poznania pojazdami (zobacz nasze kalendarium Poznańskie z filmem dokumentującym ostatnią trasę Ikarusów – kliknij tutaj). Obecnie, dzięki staraniom Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu oraz Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych udało się zachować dwa autobusy marki Ikarus: tzw. krótki (260.04) o nr tab. 1735 oraz przegubowy (280.26) o nr tab. 1545. Warto również dodać, że ten drugi przeszedł remont, w wyniku którego przywrócono mu fabryczny wygląd i z powrotem, jak dawniej otrzymał lśniące biało-czerwone malowanie.

Z okazji pierwszej rocznicy zakończenia eksploatacji autobusów wysokopodłogowych – chcielibyśmy zaprosić wszystkich mieszkańców Poznania oraz entuzjastów tych pojazdów na specjalny przejazd pod już znanym hasłem „Niedziela z Ikarusem”. Tym razem, będzie to ponad dwugodzinna przejażdżka po mieście, podczas której odwiedzimy wszystkie największe dworce autobusowe w Poznaniu. W trakcie przejazdu umundurowani członkowie Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych opowiadać będą o historii pojazdów, tras i dworców. Organizowane będą również tematyczne konkursy. Podczas postojów na poszczególnych pętlach przewidziano możliwość wykonywania okolicznościowych zdjęć. Oba pojazdy startują punktualnie o godzinie 12:00 z Dworca Rataje.

Bilety w cenie: 3 zł ulgowy i 4 zł normalny dostępne będą u konduktorów w pojazdach.

Ikarus Foto: Robert Bartkowiak

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz