Aglomeracja

Internet i media społecznościowe nie zastąpią prawdziwych relacji

System alarmowy Elephant - powiadomienia o włamaniu w telefonie komórkowym  Foto: materiały prasowe

Twoje dziecko spędza dużo czasu w mediach społecznościowych? Nie ma w tym nic złego, o ile idzie to w parze z utrzymywaniem co najmniej tak samo intensywnych relacji z ludźmi w świecie rzeczywistym. Gorzej, jeśli proporcje te są zaburzone. Nic nie zastąpi bowiem obcowania twarzą w twarz z drugim człowiekiem i korzyści, które można z takich kontaktów wynieść.

Możliwość porozumiewania się z innymi za pomocą internetu jest oczywiście czymś fantastycznym.

Źle jest wtedy, kiedy ta komunikacja zastępuje prawdziwą, kiedy nie wchodzimy w rzeczywiste relacje, nie uczymy dzieci, że spotkanie z człowiekiem, zaglądanie mu w oczy, spojrzenie na twarz, która wyraża mnóstwo emocji, to jest ten prawdziwy świat. Świat wirtualny w postaci komunikatorów nigdy nie może zastąpić realnego spotkania z drugą osobą, bo tylko wtedy nauczymy się tej prawdziwej relacji, prawdziwej emocji i po prostu drugiego człowieka – mówi w wywiadzie Beata Tadla, dziennikarka, trenerka mówców, prowadząca szkolenia dla Agencji Face.

Niestety obecnie wiele osób zdaje się nie mieć tego świadomości. Sporo ludzi, zwłaszcza młodych, ma ochotę spędzać więcej czasu w świecie wirtualnym niż rzeczywistym. Dlatego ważne, aby dorośli, przede wszystkim rodzice, nauczali dzieci, na czym polega tworzenie zdrowych relacji z innymi oraz jakie zagrożenia niesie ze sobą zbyt duże zamiłowanie do internetu i mediów społecznościowych. W końcu są one po to, żeby nam życie ułatwiać. Jeśli zaś z ich powodu będziemy zaniedbywać rozwijanie swoich umiejętności społecznych, wcale to ułatwieniem nie będzie. Nie mówiąc już o tym, jak negatywny wpływ na budowanie relacji przez młode osoby mogą mieć takie zjawiska – z którymi stykamy się w sieci – jak np. hejt czy patostreaming.

źródło: infoWire.pl

Użyte w artykule zdjęcia: materiały prasowe

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz