Aglomeracja

Niebezpieczne ubranka dla dzieci?

Dziecko  Foto: Asmund Gimre

Kupując dzieciom odzież zwracamy na wiele ich cech, takich choćby podstawowych jak kolor, czy materiał z jakiego jest uszyta. Ilu rodziców zastanawia się jednak, czy ubrania kupowane pociechom są bezpieczne? Zazwyczaj obdarzamy zaufaniem producenta i sprzedawcę. Jak się okazuje część z ubrań, które trafia do sklepów może zagrażać dzieciom.

Takie przynajmniej płyną wnioski po kontroli, jaką przeprowadziła Inspekcja Handlowa między innymi w sklepach na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Inspektorzy skontrolowali 71 przedsiębiorców z całej Polski, w tym 60 sklepów.

Szczególną uwagę Inspekcja Handlowa zwracała na sznurki, bo to one stwarzają największe zagrożenia, na przykład gdy są umieszczone przy szyi, maluch może się nimi udusić, a z kolei zbyt długie sznurki mogą się o coś zaczepić i sprawić, że dziecko upadnie – wyjaśniają przedstawiciele UOKiK – kontrolerzy wzięli pod lupę 330 partii różnego rodzaju ubrań dla dzieci, z czego zakwestionowali 126 partii.

Niebezpieczne mogą być także ozdoby, które niemowlę lub przedszkolak może oderwać od tasiemki i się nimi zadławić. Tak było m. in. w przypadku tuniki dla dziewczynek do 7 lat, która miała sznurki dekoracyjne na wysokości kaptura. Tymczasem w ubraniach dla małych dzieci są one zakazane w okolicy szyi, głowy, karku ze względu na ryzyko uduszenia.

Kolejnym przykładem jest bluza dla dziewczynek do 7 lat, która miała w talii 25-centymetrowy sznurek, zakończony supłami, który zwisał poniżej ubrania. Zgodnie z przepisami mógł on mieć najwyżej 14 cm, a końce nie mogą mieć ozdób i muszą być zabezpieczone przed strzępieniem. Także bluza dla starszych dzieci, w wieku od 7 do 14 lat, miała sznur dekoracyjny o długości 16 cm, a dozwolony jest o połowę krótszy, a także 38-centymetrowe sznurki ściągające, które wbrew przepisom wisiały poniżej ubrania.

Podczas kontroli w 79 ubraniach wykryto niezgodne z przepisami i niebezpieczne dla dzieci sznurki. Pozostałe nieprawidłowości to głównie błędy w oznakowaniu, np. brak nazwy i adresu producenta.

Większość przedsiębiorców dobrowolnie usunęła nieprawidłowości już podczas kontroli – przyznają przedstawiciele UOKiK – rozważamy wszczęcie postępowań w przypadku 53 wadliwych produktów.

Użyte w artykule zdjęcia: UOKiK, Asmund Gimre

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz