POZnań

Smog w Poznaniu dla wszystkich, ulga tylko dla wybranych

Uciążliwy dym z komina  Foto: lepszyPOZNAN.pl / ag

Smog, to w tej chwili najczęściej chyba wymieniane i odmieniane słowo w mediach. Także w Poznaniu. Powietrze w naszym mieście nie należy do najczystszych. Delikatnie rzecz ujmując. Ostatnio alarm smogowy ogłaszany był wielokrotnie. Jak miasto radzi sobie z tym problemem?

Tak naprawdę sobie nie radzi. Prowadzi “działania edukacyjne i promocyjne” na które wydano w ubiegłym roku 160.000,00 złotych. za te bejmy wykupiono emisje spotów w radiu i telewizji oraz dostarczono podobno mieszkańcom broszury informujące o szkodliwości niskiej emisji i zachęcające do powstrzymania się od spalania paliw stałych wtedy, gdy to możliwe. Uruchomiono także serwis, dzięki któremu możemy sprawdzać jak bardzo zanieczyszczone jest powietrze w naszym mieście.

Smog to oczywiście “zasługa” samochodów – zwłaszcza tych starszych, które kopcą bez umiaru. Nieco bardziej przyjazne dla środowiska są te najnowsze, ale tych na poznańskich ulicach jest znacznie mniej. Smogowi pomaga aura oraz wszystko to, co ulatuje z kominów naszych domów.

Sposobem na polepszenie tej sytuacji może być wymiana pieców opalanych węglem i zastąpienie ich innymi, bardziej przyjaznymi dla środowiska. Zachętą ma być program KAWKA. Niestety w Poznaniu jest on przeznaczony tylko dla wybranych.

W ramach ogólnopolskiego programu KAWKA można starać się o dofinansowanie likwidacji starych pieców czy kotłów opalanych węglem i zastępowanie ich ciepłem systemowym, gazem lub energią elektryczną. Program został w naszym mieście uruchomiony w 2015 roku i rozłożony na 3 lata. Na jego realizację przeznaczono 3.900.000 złotych. W pierwszym roku do dyspozycji było 870.000 złotych.

Chętnych w 2015 roku było jednak tak niewielu, że nie wykorzystano nawet połowy tej kwoty! Trudno zatem niestety mówić o sukcesie.

W 2017 roku kwota na realizację założeń programu KAWKA to 2.000.000,00 złotych. Niestety z dofinansowania mogą skorzystać tylko mieszkańcy Starego Miasta, Chwaliszewa, Łazarza i północnej Wildy. Ograniczeń takich nie ma na przykład we Wrocławiu. Dlaczego?

Póki co programem KAWKA objęte są tylko 3 obszary Poznania, czyli Stare Miasto i Chwaliszewo, Północna Wilda oraz Łazarz – odpowiedziała Hanna Surma z Urzędu Miasta, gdy pytaliśmy o to wiosną 2016 roku – dzielnice te mają bowiem większą emisję pyłów drobnych PM10 i benzo-alfa-pirenu w stosunku do pozostałych, ale od 2018 roku władze chcą objąć jednak programem teren całego Poznania.

Dopiero w 2018 roku? Dlaczego? Ta informacja jest już chyba nieważna, bo Miasto zapowiedziało, że program kończy się w 2017 roku. Mieszkańcy domków jednorodzinnych na obrzeżach Poznania na wymianę starych, kopcących pieców z dofinansowaniem nie mają zatem szans.

Ile z nich chciałoby skorzystać z takiego programu? Trudno powiedzieć. Trzeba zaznaczyć, że problem ten dotyczy starszych domów. Ich mieszkańcy być może nie zdecydowaliby się na to, ponieważ dotacja jest tylko na wymianę pieca. Gdy te węglowe zostaną zastąpione na przykład gazowymi, koszty ogrzania domu znacznie wzrosną, a tutaj na dofinansowanie nie ma już szans.

Wysokość wsparcia w ramach programu KAWKA wynosi do 80% kosztów netto, ale nie więcej niż 80 zł/m² mieszkania. Górny limit dofinansowania to 6.000,00 zł na jeden lokal.

Programem objęte są dzielnice o największym stopniu emisji pyłów drobnych PM10 i benzo-alfa-pirenu – wyjaśniają przedstawiciele Miasta Poznania.

To właśnie Stare Miasto i Chwaliszewo, a dokładnie obszar ograniczony rzeką Wartą, ul. Królowej Jadwigi, torami kolejowymi, rejon północnej Wildy między ul. Królowej Jadwigi, Dolna Wilda, Hetmańską, torami kolejowymi i wreszcie Łazarz, czyli fyrtel mieszczący się między ul. Hetmańską, Przybyszewskiego i Reymonta, Marcelińską, Matejki, Konopnickiej, Śniadeckich, Głogowską oraz torami kolejowymi.

Program KAWKA przeznaczony jest dla osób fizycznych, wspólnot mieszkaniowych, osób prawnych, przedsiębiorców oraz dla jednostek sektora finansów publicznych będących gminnymi lub powiatowymi osobami prawnymi – dodają poznańscy urzędnicy – celem programu jest zmniejszenie emisji zanieczyszczeń, w tym szczególnie tych, które powstają w piecach przydomowych starego typu, kotłach i kominkach.

Bejmy z programu mają wspierać trwałą likwidację takich palenisk w budynkach i w zamian podłączenie ich do miejskiej sieci ciepłowniczej, montaż pieca gazowego lub ogrzewania elektrycznego.

Jak się okazuje przez pierwsze 2 lata z dotacji skorzystało 157 wnioskodawców, modernizując 312 mieszkań w Poznaniu. Dzięki temu udało się wyeliminować 478 pieców lub kotłów opalanych paliwem stałym i zastąpiono je ogrzewaniem z miejskiej sieci ciepłowniczej, gazowym lub elektrycznym.

Jak twierdzą poznańscy urzędnicy efektem było zmniejszenie w skali każdego roku emisji zanieczyszczeń do powietrza o prawie 10 ton pyłów PM10 i 6 kg B (α)P.

Czy uda się wydać całą kwotę, z jakiej Poznań mógł skorzystać? Pierwsze dwa lata nie pokazują, że może to być trudne. Wystarczy przejść się w czasie grzewczym po dzielnicach domków jednorodzinnych. Wieczorny spacer wiąże się z wdychaniem tego, co palone jest w domowych kotłowniach. Zapachy i widoczny dym wskazują, że nie jest to paliwo ekologiczne. Palone są śmieci, guma, tworzywa sztuczne. DLACZEGO TE DZIELNICE SĄ WYŁĄCZONE Z PROGRAMU KAWKA? Czy ktoś prowadzi pomiary czystości powietrza w tych rejonach miasta? Czy władze Poznania liczą, że zanieczyszczone powietrze z tych dzielnic, często peryferyjnych, nie dociera do centrum miasta?

Dym z komina

Użyte w artykule zdjęcia: lepszyPOZNAN.pl / ag

1 komentarz

kliknij by dodać komentarz


  • Chciałam skorzystać zbprogeamunkawka ale niesttety mieszkam aż 30m poza nim i nie dostanę dofinansowania . W związku z czym nie zmieniam pieca bo po co mam wydać pieniądze skoro miasto ma mnie w ….na pewno 30 metrów dalej jest swiezsze powietrze ??? paranoja. Pieniądze nie wydane bo brak chętnych. A co co chce skorzystać to nie maga bo mieszkają 30 metrów za daleko