Sport

Brawo, magnifique! Fibak o Poznań Open 2015

Poznan Open 2015 - Pablo Carreno Busta vs Radu Albot  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Przed finałem tenisowego challengera Poznań Open 2015, rozgrywanego na kortach Olimpii, zdecydowanym faworytem wydawał się Pablo Carreno Busta. Nie dość, że Hiszpan rozstawiony był z numerem pierwszym miał najwyższy ranking (67. ATP), to jeszcze na korcie przebywał o blisko trzy godziny krócej niż przeciwnik! Radu Albot w drodze do finał rozegrał, bowiem 3 z 7 najdłuższych spotkań Poznań Open 2015.

Tymczasem pierwszy set toczył się gem za gem, a lepiej zdaniem ekspertów po korcie poruszał się Mołdawianin. Jednak przy stanie 3-3 to Carreno Busta zdołał przełamać przeciwnika. Potem po ciężkiej walce wygrał swój serwis i zrobiło się 5-3.

– Brawo Pablo – krzyknął Wojciech Fibak. Wcześniej, jasno zaznaczył, że Hiszpan to znakomity zawodnik, mający wielkie szanse na powtórzenie sukcesu Davida Goffina. Belg w ubiegłym roku wygrał poznańskiego challengera, a dziś jest już 15 w rankingu ATP.

Tymczasem Carreno Busta wygrał swoje kolejne podanie i całego seta 6-4. Drugi set na ,,dzień dobry” przełamanie i prowadzenie Hiszpana. Trzeba jednak zaznaczyć, ze w tym okresie gry przewaga turniejowej ,,jedynki” była już spora, a siła i precyzja jego uderzeń wręcz porażająca. Spadające zaś na linię lub tuż przy niej w kort piłki, Radu Albot kwitował z niedowierzaniem kręcąc głową.

Do tego jeszcze piorunujący serwis Hiszpana (jest w trójce najlepiej serwujących turnieju, zaserwował prawie 30 asów!). Dość powiedzieć, że decydującą piłkę na 2-0 posłał z prędkością 218 km/h. Potem kolejne przełamanie. Przy 3-0 Radu Albot miał jednak 4 szanse na przełamanie Carreno. Udało się dopiero za piątym razem. 3-1 i serwis Mołdawianina, który musiał wygrać, by pozostać w meczu.

Albot męczył się straszliwie. Pierwszy serwis (zazwyczaj około 170 km/h dawał mu wygrane piłki, w całym turnieju wcześniej zaserwował tylko 5 asów). Drugie podanie bezlitośnie kontrował Hiszpan. Ostatecznie jednak się udało. Było 3-2. Potem swoje dwa kolejne podania do zera wygrał Carreno Busta. Albot tradycyjnie walczył jak lew przy swoim serwisie. 5-3. Za chwilę było 5-4.

Nadeszła chwila prawdy. Podanie na mecz Hiszpana. Tu nastąpił kolejny pokaz mocy turniejowej ,,jedynki”. Gem do zera i wspaniały triumf w turnieju Poznań Open 2015.

– Magnifique – podsumował z francuska kapitalny występ Carreno Busty Wojciech Fibak.

– Chciałbym podziękować każdemu, który mnie dopingował, chciałem wygrać i grałem tak, jak najlepiej potrafię – mówił po meczu Radu Albot. – Ale to jest tenis, nie zawsze idzie wygrać. Przy okazji składam życzenia mojemu trenerowi, który ma dziś urodziny. Gdyby nie on, to nie byłoby mnie tutaj. Dziękuję za wzorcową organizację turnieju i mam nadzieję, że za tydzień też tutaj zagram. Do zobaczenia!

– Gratulacje dla Radu – powiedział Pablo Carreno Busta. – Powodzenia w kolejnych turniejach. Dziękuję za doping, czułem się bardzo komfortowo przez ten tydzień.  To zwycięstwo jest dla mnie szczególne, bo w poprzednim turnieju, w jakim grałem w Poznaniu, odpadłem w półfinale, a tym razem udało mi się zwyciężyć.

Był to wspaniały turniej, a finał stał na bardzo wysokim poziomie. Mieliśmy tu znakomitych zawodników, Polak zwyciężył w finale debla, pogoda i publiczność dopisały. Dodam, że przed dwoma laty Carreno Busta otrzymał na naszym turnieju nagrodę Fair Play. Mieliśmy w tym roku w Poznaniu wspaniałe widowisko – powiedział Krzysztof Jordan, dyrektor challengera.

– Poznań zasłużył na taki finał – ocenił Wojciech Fibak. – Stał on na bardzo wysokim, światowym poziomie. Ubiegłoroczny zwycięzca Belg David Goffin w tej chwili zadomowił się w 20-stce najlepszych tenisistów świata. Uważam, że Carreno Busta też ma szansę awansować w okolice 20-, 30-stki.

Pablo Carreno Busta (ESP) vs Radu Albot (MDA) - Poznań Open 201

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz