POZnań

Czekali na koncert – dwie godziny na mrozie

Plakat koncertu  Foto:

Plakat koncertuDziś o godzinie 20:00 miał rozpocząć się koncert, którego gwiazdą wieczoru miał być Dream Theater. Jak to przy takich produkcjach bywa bramy poznańskiej Areny otwarte miały być od godziny 18:00.

O godzinie 20:00 tłum stał karnie przed zamkniętymi drzwiami do hali. Nikt nie został wpuszczony do środka. Ludzie czekają na jakiekolwiek informacje stojąc na zewnątrz. Temperatura na dworze wynosi zaledwie -6 stopni.

Staramy się wyjaśnić tą dziwną sytuację. Pracownik hali z którym rozmawialiśmy nie chciał udzielać żadnych informacji. Mówił tylko o jakiejś awarii. Nie możemy również skontaktować się z organizatorem koncertu – firmą z Krakowa.

O godzinie 20:30 bramy Areny zostały wreszcie otwarte. Koncert zatem się odbędzie, ale rozpocznie z dużym z opóźnieniem. Niespełna godzinę później koncert rozpoczął się. Na scenie pokazał się tylko Dream Theater, zapowiadany jako support Periphery nie wystąpił.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy przyczyną problemów były zastrzeżenia managera zespołu Dream Theater odnośnie tzw. raidera, czyli technicznego przygotowania sceny do występu.

W poniedziałek 30 stycznia otrzymaliśmy informację od organizatora:

Jako organizatorzy koncertu zespołu DREAM THEATER w poznańskiej Arenie w dniu 29.01.2012 pragniemy bardzo gorąco przeprosić Państwa za narażenie na kilkugodzinne przebywanie na mrozie, związane 1,5h-opóźnieniem w otwarciu bram hali. Decyzja o zezwoleniu na wpuszczanie widzów do hali zawsze leży w gestii kierownictwa zespołu, a nie organizatora czy gospodarza obiektu. Do godz. 20:30 takiej decyzji nie uzyskaliśmy, gdyż wiele wskazywało na to, iż koncert w ogóle się nie odbędzie. Powodem były nie zawinione przez nas problemy techniczne, które staraliśmy się rozwiązać przez cały dzień, co ostatecznie się udało tuż po godz. 20:00. Był to dziewiąty organizowany przez nas koncert Dream Theater w Polsce i nigdy nie przypuszczaliśmy, że kiedyś będzie mogło dojść do takiej sytuacji. Jeszcze raz bardzo przepraszamy, choć wiemy, że żadne słowa nie zrekompensują Państwu niedogodności na jakie zostali narażeni. Może choć w części zrekompensowały je wrażenia z koncertu Dream Theater.

Podpisano Piotr Kosiński“.

2 komentarzy

kliknij by dodać komentarz


  • Nie, nikt nie powiedział. Przy wejściu dla dziennikarzy ochroniarze i jakaś pani od organizacji poinformowali 2 czy 3 razy ze jeszcze chwila. O 19 było 5-10 minut. Skandal. NIe rozumiem, że menager nie wyrazil zgody na wpuszczenie ludzi. Przeciez mozna bylo wpuscic ich do Areny, a nie na samą halę. Czyli na korytarz do cholery!!