POZnań Stare Miasto

“Sadzić, palić, zalegalizować!”

Marsz Wyzwolenia Konopi - Poznań 07.05.2011 r.  Foto: LepszyPOZNAN.pl / Paweł Rychter

Ponad tysięczny Marsz Wyzwolenia Konopi przeszedł przez Poznań. “Sadzić, palić, zalegalizować!”, takim hasłem zapraszano wszystkich do wsparcia inicjatywy legalizującej miękkie narkotyki. Od 7 lat w Polsce i na świecie odbywają się corocznie podobne marsze. Zdaniem jego organizatorów jest coraz więcej powodów do organizowania takich marszy.

“Od roku 2000 nic się nie zmienia. Państwo nadal wydaje rocznie ponad 80 milionów złotych na ściganie okazjonalnych użytkowników konopi. Zamiast wydawać je na ich kryminalizację, lepiej wydać je na edukację, profilaktykę i choćby zatrudnienie psychologów w szkołach, którzy mieliby pojęcie o narkotykach. Może streetworkerów czy partyworkerów, którzy docieraliby tam, gdzie się zbierają młodzi ludzie i pomagaliby im, wyjaśniali, gdzie mogą się zwrócić po pomoc” – mówi Wojciech Skóra z Inicjatywy Konopie.info.

Uczestnicy marszu zachowywali się bardzo spokojnie. Marsz rozpoczął się pod Operą by następnie przejść mostem Teatralnym, Kaponierą, Placem Mickiewicza, ulicą Fredry przez plac Cyryla Ratajskiego do Młyńskiej dalej do alei Marcinkowskiego by zakończyć się na placu Wolności. Po drodze były dwa postoje. Pierwszy pod sądem na ulicy Młyńskiej, ad drugi pod budynkiem Komendy Policji. Postój pod sądem z początku nie zwiastował niczego szczególnego do momentu kiedy policja nie zatrzymała dwóch uczestników marszu. Jak się okazało policjanci zainteresowali się nimi, ponieważ pili alkohol w miejscu publicznym co jest w naszym kraju zakazane. W momencie kiedy policja zabrała dwójkę smakoszy do radiowozu i przewiozła na sąsiadującą ulicę, wszyscy uczestnicy marszy usiedli na jezdni odmawiając dalszego marszy skandując hasło “Miłość, pokój, wzajemny szacunek!”. Na szczęście skończyło się tylko bądź aż na stuzłotowych mandatach i upomnieniach. Drugi postój był pod komendą Policji

Kiedy uczestnicy marszy dotarli na plac Wolności odbyło się zakończenie “Nasionkiem do Nieba”. Wypuszczono żółte balony ozdobione rysunkiem listka konopi. Każdy balon zawierał w sobie dziesięć nasionek konopi. “Mamy nadzieję, że dolecą gdzieś, gdzie będą mogły wykiełkować i wyrosnąć, gdzie będą miały do tego prawo” powiedział na zakończenie Wojciech Skóra.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz