SZLIFOWANIE W IMIĘ CISZY

spawanie nocne  Foto:

Dziś w nocy MPK rozpocznie szlifowanie szyn tramwajowych. W sumie ekipy remontowe mają się zająć torami o długości 13 kilometrów. Działania te mają obniżyć poziom hałasu podczas jazdy bimby.

spawanie nocne

Aby nie przekraczać normy dla centrum miast, która wynosi 65 decybeli, MPK stosuje specjalne wygłuszenia, elastomerowe okleiny na szyny i gumowe płyty na przejazdach przez tory. Zakładane są także elastyczne podkładki likwidujące skutki wibracji, które są głównym źródłem hałasu. Działań, które mają sprawić, by bimby nie hałasowały jest oczywiście więcej.

Tym razem przystępujemy do następnego etapu walki o tramwaje ciche i przyjazne miastu – mówi Iwona Gajdzińska z MPK – będziemy szlifować szyny co w znaczący sposób wpłynie na obniżenie poziomu hałasu, poprawi płynność jazdy i ograniczy zużycie torów. Tory szlifować będzie specjalna maszyna sprowadzona z Niemiec. Podczas 4 godzin pracy jest ona w stanie wyremontować 1 kilometr szyny.

Niestety szlifowanie można przeprowadzać tylko na pustych torach i tylko wtedy, gdy nie pada. Dlatego właśnie prace te będą wykonywane w nocy. Liczymy na wyrozumiałość mieszkańców, którym może to zakłócić wypoczynek nocny – mówi Iwona Gajdzińska – dzięki ich zrozumieniu obejdzie się bez utrudnień w ruchu, a tramwaje będą jeździć ciszej po przeprowadzeniu remontu. Jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów, prace trwać będą 2 tygodnie.

Prace w Poznaniu rozpoczną się dzisiaj w nocy. Ekipy z maszyną pojawią się wszędzie tam, gdzie hałas jest najbardziej dokuczliwy. Jest to na przykład skrzyżowanie ulic Hetmańskiej z Głogowską do wiaduktu nad Dolną Wildą. Poza tym szyny szlifowane będą także na ulicy Strzeleckiej, Głogowskiej (od Hetmańskiej do Ściegiennego), Dąbrowskiego (od Żeromskiego do Rynku Jeżyckiego), Fredry, Gwarnej, 28 Czerwca 1956 (od Wybickiego do Hetmańskiej).

– – – – – – – – – – –

Gdybym był nauczycielem, a MPK moim uczniem wystawiłbym za to szlifowanie ocenę 5+! Za starania.

Jak walczy się z hałasem można zobaczyć w wielu miastach. W Debreczynie już na początku lat 80’tych trzeba było się rozglądać, by nie wpaść pod tramwaj, którego nie było słychać. Być może tamtejsi wykonawcy torowiska mieli prościej, bo linia była tylko jedna, za to wygłuszona na całej długości. Szyny leżały w grubych, gumowych korytkach. Wspaniale spaceruje się również po zabytkowym centrum Bremy. W tym mieście również poradzono sobie z problemem hałasu. Tamtejsze bimby jeżdżą wśród tłumu turystów bezszelestnie. Takich miejsc jest sporo. Po pierwsze: podróże kształcą. Po drugie – nie wywarzajmy drzwi, które ktoś już wcześniej otworzył. 🙂

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz