Gigantyczną dawkę emocji zafundowali kibicom w niedzielny wieczór koszykarze Enei Basketu Poznań. Zespół prowadzony po raz pierwszy przez Edmundsa Valeikę po trudnym meczu triumfował nad OpTeam Energia Polska Resovią Rzeszów 100:96.
W spotkaniu 15. kolejki minimalnym faworytem byli goście z Podkarpacia. Drużyna trenera Marka Zapałowskiego legitymowała się bilansem 7 zwycięstw i 6 porażek, z kolei poznaniacy mieli bilans 5 wygranych i 8 przegranych meczów. Ewentualna wygrana gospodarzy mogła zbliżyć obie ekipy na różnicę jednego punktu, a zatem stawka była spora.
Premierowa kwarta lepiej układała się dla Resovii. Przyjezdni rzucali zza łuku z kapitalną skutecznością – dość powiedzieć, że ich pierwsze 9 punktów padło po trzech z rzędu celnych trójkach. Od pierwszych sekund prym w ekipie gości wiódł Kacper Młynarski, a wtórował mu Santiago Vaulet. W pewnym momencie przewaga Resoviaków wynosiła nawet 8 oczek (9:1, 12:4), a po dziesięciu minutach gry mieliśmy wynik 26:20 dla gości.
W drugiej kwarcie Basket ruszył do ataku. Świetnie funkcjonował na boisku Mikołaj Stopierzyński, swoje robił również James Washington i ze stanu 26:32 szybko zrobiło się… 49:37. Na przerwę Enea schodziła z korzystnym rezultatem 52:41 i sporymi apetytami na zwycięstwo.
Po zmianie stron i akcji 3+1 Michała Samsonowicza prowadzenia poznaniaków osiągnęło 15 punktów (56:41), jednak z czasem do głosu zaczęli ponownie dochodzić Resoviacy. Kacper Młynarski prezentował rewelacyjną formę rzutową, trafiając seryjnie za trzy punkty, odpowiednie wsparcie zapewnili mu Jakub Stupnicki i Kacper Margiciok, a niemal równo z syreną trudną pozycję rzutową wykorzystał Wojciech Szpyrka i zrobiło się już tylko 71:69.
Czwarta kwarta to prawdziwa wojna nerwów. Kibice kilkakrotnie odrywali się z siedzeń, chociażby za sprawą wsadu Konrada Rosińskiego, a do 34. minuty Basket zdawał się względnie kontrolować przebieg gry (85:76). W końcówce ambitni goście pokusili się o zryw 17:4, który dał im prowadzenie 93:89 na dwie i pół minuty przed finałową syreną. Ostatnie słowo należało jednak do poznańskiej ekipy. Zespół ze stolicy Wielkopolski był skupiony na linii rzutów osobistych i triumfował 100:96.
Mój zespół nie miał dużo czasu, bo tylko tydzień. Przekazałem im sporo informacji i dlatego popełniliśmy trochę błędów w defensywie i ofensywie. Rzeszów też gra interesującą obronę. Zbiórkę wygraliśmy, popełniliśmy 11 strat, co pokazuje, jaki fokus był w tym meczu. Jestem bardzo szczęśliwy, że zwyciężyliśmy i bardzo dziękuję moim zawodnikom – podsumował swoje debiutanckie spotkanie na ławce Enei Basketu Poznań trener Edmunds Valeiko.
Kolejne spotkanie Enea Basket Poznań rozegra 28 grudnia o 15:00 w Katowicach, z kolei do gry przed własną publicznością ekipa ze stolicy Wielkopolski powróci 4 stycznia, kiedy to o 18:00 w Hali AWF zmierzy się z SKS-em Fulimpexem Starogard Gdański.
Enea Basket Poznań – OpTeam Energia Polska Resovia Rzeszów 100:96 (20:26 | 32:15 | 19:28 | 29:27)
Punkty dla Basketu: Washington 24, Stopierzyński 22, Mąkowski 12, Rosiński 11, Samsonowicz 11, Stankowski 10, Krajewski 6, Dydak 2, Nowicki 2
Punkty dla Resovii: Młynarski 32, Stupnicki 18, Vaulet 14, Koperski 12, Margiciok 11, Zaguła 7, Szpyrka 2


![Stacje napraw rowerów [ZDM] Foto: ZDM Stacje napraw rowerów [ZDM] Foto: ZDM](https://www.lepszypoznan.pl/wp-content/uploads/2025/12/8cZdlL-313x168.jpg)

















Dodaj komentarz