W ostatnich dniach i tygodniach dochodzi do mniej lub bardziej poważnych awarii energetycznych na Starym Mieście. Te poważne powodowały, że znaczna część tego rejonu Poznania tonęła w ciemnościach. Powodem mają być… szczury, które przegryzają kable. Tak w każdym razie twierdzi Enea. Staromiejscy radni uważają, że gryzonie, które pozbawiają prądu całe kwartały ulic musiały by być wielkimi mutantami – powód awarii zapewne jest zupełnie inny i proszą władze miasta o pomoc w rozwiązaniu problemu.
Tonące w ciemnościach ulice w samym sercu Poznania to dość przygnębiający widok. Gdy brakuje prądu realne straty ponoszą restauratorzy, którzy muszą zamykać swoje lokale, ale również sklepikarze. Nie działają kasy fiskalne, lodówki, klimatyzacja czy wyciągi w kuchni. Przedłużający się brak prądu jest też uciążliwy dla mieszkańców.
Pomimo złożonej przez Enea w południe 10 sierpnia deklaracji wprowadzenia zabezpieczania stacji energetycznej, która stała się celem ataku gryzoni, tego samego dnia, w środę 10 sierpnia, część wieczoru na Starym Rynku ponownie upłynęła mieszkańcom i gościom restauracji na rozmowach przy świecach – informuje Tomasz Dworek, Radny Rady Osiedla Stare Miasto.
Radni tej dzielnicy zwrócili się do dostawcy energii elektrycznej z pilną prośbą o niezwłoczne podjęcie działań zmierzających do poprawy stanu zaopatrzenia Starego Miasta, a zwłaszcza rejonu Starego Rynku, w energię elektryczną.
Sytuacje te utrudniają zamieszkiwanie i prowadzenie jakiejkolwiek działalności na Starym Mieście – dodaje Andrzej Rataj, Przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto – stanowią również zagrożenie dla życia i zdrowia, a także dla bezpieczeństwa, porządku publicznego.
Awarie energetyczne są też powodem wzywania Straży Pożarnej, która ratuje życie jednego z mieszkańców ulicy Wrocławskiej, zapewniając agregat podtrzymujący pracę respiratora.
Czy to rzeczywiście szczury są powodem ostatnich awarii? Część mieszkańców tego fyrtla powątpiewa w wyjaśnienia Enei. Podkreślają, że tak licznych problemów z dostarczaniem prądu nie było na Starym Mieście od lat. Część z nich dziwi się, że jedna z największych spółek energetycznych nie potrafi sobie poradzić z problemem, którym są według niej szczury, albo – jak mówią – z zupełnie innym problemem, o którym nie wiemy.
Uważamy, ze Enea powinna uczciwie wyjaśnić, gdzie leży problem – mówi Magdalena Ratajczak-Szczerba, przewodnicząca Stowarzyszenia Stary Rynek – w szczury, które przez miesiące przegryzają kable dostarczające prąd do tysięcy lokali trudno uwierzyć.

![Socjalizm [Maciej Małecki] Foto: Maciej Małecki Socjalizm [Maciej Małecki] Foto: Maciej Małecki](https://www.lepszypoznan.pl/wp-content/uploads/2021/11/5mha8o-313x168.jpg)













![Socjalizm [Maciej Małecki] Foto: Maciej Małecki Socjalizm [Maciej Małecki] Foto: Maciej Małecki](https://www.lepszypoznan.pl/wp-content/uploads/2021/11/5mha8o-300x200.jpg)
Fajnie napisać taki tekst, objechać firmę, ale przedstawiciela nie dopuścić do głosu. Brawo!
hahah co to za firma energetyczna, która nie potrafi poradzic sobie ze szczurami, a rachunki za prad wcale małe nie są