irag
Wiele razy pisaliśmy już, że gołym okiem widać większą ilość turystów z zagranicy w naszym fyrtlu. To prawdopodobnie wynik “efektu Euro 2012”, choć nie wszyscy w niego wierzą. Teraz dwójka blogerów odwiedziła, opisała i sfotografowała to, co widzieli w Poznaniu. Być może ich relacja skusi kolejne osoby, by przyjechały do naszego miasta?
Laurence i Vera od kilku lat przemierzają z aparatami fotograficznymi świat relacjonując to, co uda im się zobaczyć. Jak sami przyznają o Poznaniu wcześniej nie słyszeli. Nie są zatem fanami piłki nożnej i nie można ich zaliczyć do “efektu Euro 2012”.
Okazuje się, że nie wszystko to, co przeważnie chcemy pokazywać naszym gościom, robi na nich wrażenie. Przynajmniej tej dwójce blogerów, którzy prowadzą bloga Finding the Universe. Mało ekscytujące wydały im się nasze koziołki na ratuszowej wieży.
Sam Stary Rynek z licznymi i bardzo różnymi restauracjami, barami i kawiarniami stał się jednak ulubionym miejscem dwójki gości. Zachwycali się uliczkami i oczywiście Farą. Wydawało im się niewiarygodne, że większość tych zabytków została zniszczona podczas II Wojny Światowej i z taką starannością odbudowana.
Duże wrażenie zrobił na nich także Zamek. Nie tylko ze względu na architekturę, ale także niezwykłą historię. Zwrócili także uwagę na to, że nie został zburzony tak jak wiele podobnych budynków. Podobał im się pragmatyzm poznaniaków – również komunistów.
Kolejnym miejsce, które spodobało się tym turystom, był Ostrów Tumski i sama Katedra. Zachwyciła ich monumentalna architektura, ale także to, że są tutaj pochowani królowie i biskupi.
Doskonale bawili się wokół jeziora Maltańskiego i w centrum handlowym, choć zakupy nie są ich ulubioną “rozrywką”.
Co jeszcze widzieli i co polecają innym zagranicznym i nie tylko turystom możecie przeczytać na ich blogu, który znajdziecie klikając tutaj.
Dodaj komentarz