W Poznaniu coraz drożej. Niestety. Radni we wrześniu 2009 zdecydowali o zmianie granic poszczególnych podstref Strefy Płatnego Parkowania. Od 3 lutego 2010 roku ulega poszerzeniu najdroższa podstrefa A („czerwona”). Od tego dnia jej obszar ogranicza: koryto rzeki Warty oraz ulice: Królowej Jadwigi, Towarowa, Dworcowa, tory kolejowe od Mostu Dworcowego do mostu kolejowego na Warcie. W obecnych granicach Strefa Płatnego Parkowania będzie funkcjonować do 30 kwietnia 2011 roku. Obecnie trwa operacja logistyczna związana z poszerzeniem podstrefy A („czerwonej”). Prace polegają na wprowadzeniu zmian m.in. w oznakowaniu: pionowym, parkomatów. Na parkomatach pojawią się informacje o zmianie granic poszczególnych podstref i cen. Po reorganizacji, wysokość stawek opłat w danej podstrefie wynosi: w podstrefie A – 3 złote za pierwszą godzinę, w podstrefie B – 2,8 złotego za pierwszą godzinę, w podstrefie C – 2 złote za pierwszą godzinę. Za drugą i trzecią godzinę postoju w SPP obowiązuje progresja 20 procent. Zmiana programu w parkomatach nastąpi w nocy z 2 na 3 lutego 2010 roku. Kontrolerzy SPP klientom korzystającym ze strefy będą wręczać ulotki z informacjami o zmianie granic SPP. Akcja informacyjna skierowana zostanie głównie do kierowców korzystających z miejsc postojowych, które w dniu 3 lutego 2010 roku znajdą się w granicach podstrefy A („czerwonej”).
Ile płacą kierowcy w Warszawie? Za pierwszą godzinę zapłacą 3 zł (w Poznaniu 3 zł), 3,6 zł za drugą (w Poznaniu 3,6 zł), 4,20 zł za trzecią (w Poznaniu 4,30 zł)a za każą następną po 3 zł (w Poznaniu 3 zł).
Jednym słowem płacić będziemy coraz więcej. Co otrzymujemy w zamian? Bezpośrednio nic. Czy można liczyć na to, że pozostawiając samochód na parkingu buforowym nie zapłacimy za postój na nim? Nic z tego – zapłacimy. Czy płacąc za pozostawienie samochodu na parkingu będziemy mogli bezpłatnie jechać tramwajem lub autobusem do centrum? Niestety nie. Patrząc na rozwój strefy przypominają mi się komentarze internautów – “najprościej będzie wprowadzić strefę płatnego postoju zaraz od granic Poznania”. Ten “żart” zaczyna nabierać coraz bardziej realnych kształtów.
To jest jakieś nieporozumienie…. zamiast zająć się zachęcaniem do pozostawiania aut na obrzeżach miasta to się ludzi zniechęca podnosząc stawki. Brakuje cały czas ogromnej ilości parkingów buforowych i zniżek dla stale parkujących w najdroższej strefie.