Aglomeracja Kórnik Mosina

4×4 = wielka radość!

Awangarda na rajdzie terenowym - Biedrusko 4.02.2012 r.  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Ponad 20 dzieci, 12 terenowych samochodów i trasa, której przejechanie wymaga niezwykłych umiejętności. Sporo atrakcji przygotowała dla dzieci z Domu Dziecka w Kórniku-Bninie Grupa Aktywnych Awangarda.

Kawalkada samochodów wyruszyła spod Domu Dziecka rano, gdy na dworze było około -14 stopni, ale sobota zapowiadała się i była na szczęście bardzo pogodna. Samochody przejechały przez Poznań i dotarły na poligon w Biedrusku. To właśnie tutaj dzieciaki mogły poczuć emocje związane z jazdą w ekstremalnym terenie. Szkoda, że wszystko jest zamarznięte, gdyby było trochę błota emocje byłyby jeszcze większe – mówi Przemysław Faleński, kierowca samochodu którym jechaliśmy.

Towarzyszyliśmy Bartkowi, który był na pokładzie naszej terenówki gościem specjalnym. Jak się okazało bardzo dobrze przygotowanym na wypadek na przykład awarii samochodu. Był też bardzo gościnny proponując co chwila poczęstunek a to batonem, kanapką, soczkiem czy lizakiem. Lubię sobie dłużej pospać, ale warto było wcześniej wstać, bo jest naprawdę fajnie – mówił podczas jazdy. Interesowały go zamontowane wskaźniki pokazujące na przykład kąt nachylenia samochodu. Bardzo też dbał o nasze bezpieczeństwo. Nie pozwalał wjeżdżać na zbyt wysokie czy strome podjazdy i zjazdy. Dzięki temu przeżyliśmy i możemy zrelacjonować ten fantastyczny rajd.

Oprócz jazdy po wyboistych, poligonowych drogach i bezdrożach były też przygotowane inne atrakcje. Odwiedziliśmy między innymi Łysy Młyn, w którym przezylismy ciekawą lekcję przyrody. Jeśli jeszcze tam nie byliście, potwierdzamy warto! Wspaniałe miejsce na przykład na klasową wycieczkę (zobacz więcej o Łysym Młynie tutaj). Zaraz po zajęciach można było się posilić ciepłym małym co-nieco.

Przemierzając tereny poligonu, cały dzień zastanawialiśmy się, skąd się wzięła nazwa całej imprezy: Tropami rosomaka? Wyjaśnienie przyszło dopiero na koniec dnia w bazie wojskowej Biedrusko. To właśnie tam zza bram garażu wyłonił się pojazd bojowy Rosomak. 26 ton żelastwa posadowione na 8 kolach robiło wrażenie zarówno na najmłodszych uczestnikach, jak i na tych nieco starszych. Po odwiedzinach w bazie wojskowej, cała kolumna aut udała się w drogę powrotną do Domu Dziecka w Bninie.

Wszyscy byli przekonani, że to już koniec atrakcji na dziś, jednak na miejscu czekała na wszystkich jeszcze jedna niespodzianka.

Na początku grudnia odbyła się impreza charytatywna Choinka 4×4, która zebrała środki na pomoc wychowankom Domu Dziecka Bnin. W jej organizacji pomagało wiele osób ze środowiska off-rołdowego. Korzystając więc z okazji Organizatorzy tejże imprezy dokonali uroczystego przekazania zakupionego sprzętu. Okazało się, że największe wrażenie na dzieciakach zrobiły trzy ogromne boom-boxy, z których muzykę słyszeliśmy jeszcze przy bramie gdy opuszczaliśmy ich gościnne progi.

Sobota spędzona z Awangardą, pokazała nam zupełnie inne oblicze miłośników off-road’u. Okazało się, że pasję do bezdroży można – gdy tylko się chce – połączyć z chęcią niesienia pomocy innym i sprawiania im ogromnej radości.

Najlepszym świadectwem na to były pytania, które padały z ust dzieciaków przy pożegnaniu – …to kiedy znów przyjedziecie?

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz