Sport

SC Braga – Kolejorz 2:0 (2:0)

braga logo  Foto: braga logo

braga logo Foto: braga logoPięć minut po 21:00 rozpocznie się rewanżowy mecz Kolejorza z SC Braga na Estadio Municipal de Braga.

Naszej bramki bronić będzie Krzysztof Kotorowski. W obronie zagrają Hubert Wołąkiewicz, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda i Seweryn Gancarczyk. W środku pola zobaczymy Dimitrije Injaca oraz Ivana Djurdjevića, a przed nimi Marcina Kikuta, Semira Stilića oraz Sergeia Krivetsa. Najdalej wysuniętym napastnikiem będzie Artjoms Rudnevs.

Po pierwszym meczu, który wygraliśmy u siebie 1:0 mamy duży głód kolejnego zwycięstwa. Na Bułgarskiej pomagali kibole, być może pomogła nam pogoda i murawa, do której lechici są przyzwyczajeni… W Bradze inne jest wszystko, z wyjątkiem dopingu, który może być podobny do tego w Poznaniu i woli walki. Inna jest z pewnością aura, inna jest murawa. Mecz rozpocznie się o 21:05.

Pierwsze 5 minut było bardzo obiecujące! Stilić był bliski, po pięknej akcji, strzelenia gola. Niestety to gospodarze minutę mniej więcej później zdobyli pierwszego gola. To jednak początek meczu i wszystko jeszcze może się zdarzyć. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, kolejnym przeciwnikiem Kolejorza będzie… Liverpool! Już szukamy dobrych (czyli tanich) połączeń!

Mija właśnie 25 minuta meczu. Na boisku przeważają gospodarze, którzy często pojawiają się pod naszą bramką i szukają okazji do strzału. Kolejna akcja i piękna obrona Kotorowskiego! Lechici chcą, ale nie mogą złapać rytmu, zawsze jest jakieś niedokładne podanie, które zatrzymuje nasze akcje. Żeby przynajmniej nie stracić jeszcze jednej bramki przed końcem pierwszej połowy! Może w przerwie trener coś im podpowie..? Na szczęście Portugalczycy również popełniają błędy – tylko dlaczego tak mało?

Niestety… 35 minuta i wpada nam kolejna bramka. Jej strzelcem jest Lima, który jak się okazuje strzelił z pozycji spalonej! Zawiniła niestety nasza obrona. Szkoda. Pozostaje tylko nadzieja, że zmieni się coś po przerwie, że zajdą jakieś zmiany w drużynie. Niekoniecznie personalne.

41 minuta – Kotor wybiega daleko z bramkim i fauluje atakującego naszą bramkę zawodnika, ale sędzia uważa, że to Kotorowski był faulowany. No dobrze – być może to były “przeprosiny” sędziego za uznanie bramki strzelonej ze spalonego?

Oby akcja Gancarczyka minutę przed regulaminowym czasem pierwszej połowy była zapowiedzią przebudzenia się Lecha! Zagroził poważnie bramce Bragi. Po dwóch dodatkowych minutach kończymy z fatalnym wynikiem pierwszą połowę, choć ostatnie minuty Lech był pod bramką gospodarzy, ale… bramki nie udało się strzelić.

47 minuta – drugą połowę Lech zaczyna piękną akcją. Oby to była dobra “wróżba” na dobry koniec tego meczu. Rudnevs poważnie zagroził w 49 minucie bramce gospodarzy i zdrowiu bramkarza, którego lekko poturbował w akcji.

57′ – zaczynamy chyba łapać odpowiednie tempo gry, coraz bardziej odważne i groźne są akcje Lecha pod bramką Bragi.

63′ – zaczynamy gubić piłki i korzystają z tego zawodnicy Bragi – ale nie jest źle. Druga połowa to jakby zupełnie inny zespół w niebieskich koszulkach. Pamiętacie taki przebój – tylko mi… ciebie brak! Bramko – przybywaj!

65′ – dobra interwencja Kotora!

70′ – byliśmy bardzo blisko strzelenia gola!

74′ – Kaka faulije Kikuta i mamy rzut wolny z dobrego miejsca!

Do końca niecałe 6 minut – mamy coraz mniej czasu niestety… być może sędzia doliczy 1 minutę, ale jeśli nie będziemy bardziej dokładni to niewiele nam to da. tak chcielibyśmy zobaczyć skuteczną akcję, zakończoną bramką dla Kolejorza.

Ajjjjjjjjjjjjjjjjj! 86 minuta i Kikut dostaje CZERWONĄ KARTKĘ! zupełnie niepotrzebnie!

89′ – Rudnevs był tak blisko! rożny, po chwili Wilk dobija, ale mamy słupek! dobitka i gol! ale nie uznany…

Szkoda – odpadliśmy walcząc do końca. Mecz w Bradze był meczem straconej pierwszej połowy. Gdyby wyglądała ona tak jak druga mielibyśmy spore szanse na wygraną. To Braga zagra z Liverpoolem.

/

/

news@lepszyPOZNAN.pl Foto: news@lepszyPOZNAN.pl

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz