Wojna ze źle parkującymi?

Straż Miejska  Foto:

Straż MiejskaW naszym pięknym mieście jest coraz więcej samochodów i coraz mniej miejsc parkingowych. W sumie nic odkrywczego gdyby nie fakt, iż parę dni temu Straż Miejska ogłosiła bezwzględną walkę ze źle zaparkowanymi pojazdami.

Każdy z nas kierowców spędza przynajmniej godzinę w korkach narzekając, że to się ktoś wepchnie, to ktoś nie podziękuje za wpuszczenie itd. Generalnie ilu kierowców tyle szkół jazdy a co za tym idzie tyle różnych spojrzeń na kulturę jazdy. Od jakiegoś czasu coraz częściej zwracam uwagę na arcyciekawe pomysły poznaniaków parkujących swoje pojazdy. Genialnym przykładem jest parking przy placu Kolegiackim. Miejsce znane wszystkim, którzy albo mieszkają w tej okolicy bądź przyjechali na wieczorny spacer po starówce. Aby tam zaparkować często potrzeba nie tylko anielskiej cierpliwości ale i umiejętności Roberta Kubicy czy Krzysztofa Hołowczyca, kiedy musimy omijać auta zaparkowane poza wyznaczonymi miejscami. Nie raz zdarza się gdy co “inteligentniejszy” kierowca zastawi wyjazd z placu. Trzeba wtedy włączyć wsteczny bieg i uważać na kolejne nieprawidłowo zaparkowane pojazdy, które z takim trudem ominęło się wjeżdżając.

Nie raz wykonywałem telefon do Straży Miejskiej by zrobili porządek… za każdym razem słyszałem “wyślemy tam kogoś”. Wiem, że nie jest ich jedynym zadaniem zajmowanie się źle parkującymi pojazdami, jednak oczekiwanie na patrol ciągnie się w nieskończoność. Kiedyś nawet miałem okazję ujrzeć w trakcie rozmowy z dyżurnym radiowóz i cieszyłem się, że sprawa będzie szybko załatwiona, ale jak zwykle okazywało się że miałem zwidy i to nie był radiowóz tylko czarny samochód udający patrol z pomarańczowym kogutem na dachu.

Dzisiaj wracając do centrum przez wiecznie zakorkowaną krzyżówkę Alei Marcinkowskiego z ulicą Podgórną zostałem zaskoczony nieskończoną głupotą poznańskiego kierowcy. Krzyżówka sama w sobie i tak nie jest łatwa do pokonania jadąc od Świętego Marcina w kierunku Placu Wolności. Najpierw napotykamy z lewej strony tramwaj, a następnie z prawej kolejny tramwaj i samochody. Co więcej są one na drodze uprzywilejowanej. Wybawieniem często jest pieszy, który przechodząc przez przejście umożliwi włączenie się do ruchu oczekującym pojazdom. Tym razem w tym miejscu czekała dodatkowa przeszkoda. Kierowca Forda postanowił zaparkować auto na wysepce znajdującej się na samym środku krzyżówki będącej przejściem dla pieszych. Co gorsze (widać to na zdjęciach) auto praktycznie zasłoniło cały widok drogi utrudniając bezpieczne włączenie się do ruchu. Z ciekawości zaparkowałem swój samochód żeby zrobić zdjęcia i przyjrzeć się bliżej temu autu. Co mnie ucieszyło blokada już była…ale dlaczego auto zasłaniające widok, stojące na przejściu dla pieszych i udające uszkodzone (bo miało włączone światła awaryjne) nie zostało odholowane?

Pozostawiam to pod rozwagę Wam drodzy kierowcy i Wam drodzy użytkownicy chodników.

7 komentarzy

kliknij by dodać komentarz