Sport

Koniec Warty Poznań?

Obchody 100-lecia Warty Poznań. Łęgi Dębińskie 15.09.2012 r. - Prezes Warty Poznań Izabella Łukomska Pyżalska  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Prezes Warty poinformowała właśnie o rezygnacji sekcji piłki nożnej Warty Poznań z ubiegania się o licencję na poziomie II ligi. To efekt braku współpracy z miastem i złego zarządzania klubem przez wiceprezesa.

Obchody 100-lecia Warty Poznań. Łęgi Dębińskie 15.09.2012 r. - Prezes Warty Poznań Izabella Łukomska Pyżalska Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr RychterZłożyło się na nią wiele czynników – pisze w oświadczenie Izabela Łukomska Pyżalska – najważniejszym z nich jest chęć doprowadzenia do sytuacji, w której wydawanie pieniędzy na sekcję piłkarską Warty będzie można nazwać inwestowaniem, nie zaś wypełnianiem studni bez dna.

Z uwagi na strukturę organizacyjną piłkarskiej Warty – jest ona sekcją Stowarzyszenia Sportowego Warta, rokrocznie przy ubieganiu się o licencję na którymkolwiek poziomie rozgrywkowym, klub zmuszony był do regulowania długów, „wypracowanych” przez inne sekcje bądź też samo Stowarzyszenie. Należności Klubu względem ZUS i US, obecnie stanowią bezpośredni powód problemów licencyjnych piłkarskiej Warty.

Mam przeświadczenie, iż długi te w dużej mierze były i są wynikiem wyniszczającej sport polityki, prowadzonej przez władze samorządowe – podkreśla prezes Warty.

Runda wiosenna tegorocznych rozgrywek przebiegała pod znakiem głęboko niezadowalającej gry piłkarzy. Ponadto należy podkreślić tez brak jakiegokolwiek wsparcia z miejskiego magistratu (w całej II lidze zachodniej tylko Warta nie otrzymywała żadnej pomocy z miasta, nawet w postaci możliwości rozgrywania meczów na obiekcie miejskim, na którym gra na obecnych warunkach finansowych zrujnowałaby budżet sekcji). Trzeba mieć świadomość, że brak wsparcia samorządów, niesie za sobą tragiczne konsekwencje dla klubów sportowych.

Niestety pozyskanie znaczących sponsorów okazało się dla Warty karkołomnym przedsięwzięciem, co zaowocowało spadkiem do II ligi. Przed rozpoczęciem rozgrywek w sezonie 2013/2014, zdecydowałam się współpracować z Panem Maciejem Dittmajerem, który po objęciu funkcji wiceprezesa, miał odpowiadać za kwestie sportowe i finansowe pierwszej drużyny, bez spraw dotyczących utrzymania całej infrastruktury klubowej – informuje Izabela Łukomska – Pyżalska.

Wiceprezes niedawno, z dnia na dzień złożył rezygnację ze swojego stanowiska, o której wszyscy (w tym i prezes klubu) dowiedzieli się z doniesień medialnych. Pan Maciej Dittmajer w trakcie sezonu – jeszcze dwa miesiące temu, podtrzymywał chęć dalszej współpracy. Przed rozpoczęciem sezonu obiecywał sprowadzenie sponsorów dla piłkarskiej Warty, w tym kluczowego sponsora, którego logotyp miał znaleźć się na koszulkach naszych zawodników – niestety żadna z obiecanych firm się nie pojawiła.

Warta Poznań - Górnik Wałbrzych Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Zakończony sezon w II lidze zachodniej można uznać za bardzo przeciętny w wykonaniu Warty.

Potwierdzam, iż Pan Dittmajer złożył mi propozycję odkupienia pełnego pakietu własnościowego piłkarskiej Warty Poznań S.A (Spółki, która z założenia może w pełni przejąć kontrolę nad sekcją) wraz ze wszystkimi rocznikami młodzieżowymi, za kwotę mniejszą od kosztu budowy chociażby ogrodzenia z kołowrotkami wokół stadionu przy Drodze Dębińskiej – podkreśla prezes klubu.

Warto przypomnieć, że poza wymienionymi powyżej pracami, od 2011 roku zapewniłam Warcie : nowe boisko główne z systemami podgrzewania i nawadniania, dwa boiska treningowe z systemem nawadniania, nowa trybunę, monitoring obiektu, remont szatni i pomieszczeń klubowych oraz naprawę dachu budynku klubowego. W świetle trudnej sytuacji i braku podmiotów, chcących przejąć na siebie finansowanie piłkarskiej Warty, podjęłam decyzję o zrobieniu kilku kroków w tył, które w kontekście przyszłości mogą pozwolić Warcie nabrać rozbiegu. W przyszłym sezonie wystartujemy najpewniej w rozgrywkach IV ligi, skupiając się na szkoleniu młodzieży i rozbudowie infrastruktury klubowej, która w zamyśle ma obniżyć koszty funkcjonowania klubu.

Dla osoby, która tak jak wielu kibiców ma w pamięci piękne chwile, związane ze zwycięstwami przy kilkunastotysięcznej publice, jest to wielki cios. Stuletni klub zasługuje na ład i stabilność, nie zaś na egzystencję „na wariackich papierach”. Aby klub zyskał nowy blask, musi zostać zbudowany od podstaw. Jak widać, niestety sprawdza się stare, polskie przysłowie: umiesz liczyć, licz na siebie – kończy swoje oświadczenie Izabela Łukomska – Pyżalska.

2 komentarzy

kliknij by dodać komentarz


  • Binajmniej to nie koniec Warty. Tytuł wprowadza w błąd i jest manipulacją.

  • Tytuł jest pytaniem, na który odpowiada artykuł – po co ten szum? 🙂