K U L T U R A

W Poznaniu po włosku dla Franciszka

Francoise de Clossey i Mauro Maur  Foto: Francoise de Clossey i Mauro Maur

Francoise de Clossey i Mauro Maur Foto: Francoise de Clossey i Mauro MaurWybór nowego papieża wywołał nieco niepotrzebne emocje w Poznaniu i wiele dyskusji. Ponieważ powszechnie wiadomo, że muzyka łagodzi obyczaje zapraszamy w imieniu organizatorów na Włoski Koncert ku czci Papieża Franciszka.

Wykonawcami będą Francoise de Clossey, która zagra na organach, oraz Mauro Maur grający na trąbce. W ich wykonaniu usłyszymy utwory J. J. Moureta, G. Cacciniego, J. S. Bacha, B. Marcello, G. Rossiniego i G. F. Handela.

Patronat nad koncertem objęli między innymi Arcybiskup Stanisław Gądecki, Ryszard Grobelny, Ambasador Włoch w Polsce J.E. Riccardo Guariglia.

Organizatorem piątkowego koncertu jest Włoski Instytut Kultury w Warszawie oraz Club Italia Poznań.

Na Włoski Koncert ku czci Papieża Franciszka zapraszamy do Fary w piątek (19.04). Początek o godzinie 20:00. Wstęp bezpłatny.

Jednym z tytułów biskupa Rzymu jest Pontifex, to znaczy ten, który buduje mosty – z Bogiem i między ludźmi. Pragnę właśnie, aby dialog między nami pomógł w budowaniu mostów łączących wszystkich ludzi, tak aby każdy mógł znaleźć w drugim nie wroga, nie konkurenta, lecz brata, którego można przyjąć i uściskać. Samo moje pochodzenie pobudza mnie też do budowania mostów. Jak bowiem wiecie, moja rodzina pochodzi z Włoch. Tak więc jest we mnie wciąż żywy ów dialog między miejscami i kulturami od siebie odległymi, między jednym a drugim krańcem świata, które dzisiaj są coraz bliższe, wzajemnie od siebie zależne, potrzebują spotkać się i tworzyć realne przestrzenie autentycznego braterstwa.

Franciszek

(Audiencja dla korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej, 22.III.2013r.)

1 komentarz

kliknij by dodać komentarz


  • Koncert na pewno był świetny, ale pomimo, iż jechałem na niego z dużą radością i entuzjazmem, nie dane mi go było wysłuchać. Przemówienia dziękczynne, pochwalne, usprawiedliwienia nieobecności niektórych organizatorów czy patronów oraz prezentacje życiorysów obu artystów (pomimo, że były one słowo w słowo powieleniem życiorysów zamieszczonych na ulotkach rozdawanych przed koncertem) trwały bowiem ok. 30 minut, a w bazylice farnej było zimno jak w igloo, zdecydowanie zimniej niż na zewnątrz, w związku z czym, aby nie złapać jakiegoś przeziębienia czy nawet anginy, w momencie, gdy zabrzmiały pierwsze dźwięki koncertu, a więc ok. 20.30, zmuszony byłem, mówiąc kolokwialnie, dać nogę.

    Z całym szacunkiem dla wszystkich zaangażowanych w organizację tak wspaniałych przedsięwzięć osób, uważam, że jeżeli pisze się w ulotkach i reklamach, że koncert zaczyna się o godzinie X, to przeciąganie jego faktycznego rozpoczęcia z powodu rozmaitych przemówień aż o 30 minut jest po prostu absurdalnel, jest odbieraniem widzom i słuchaczom 30 minut z ich życia, które mogli by oni przeznaczyć na ważniejsze sprawy niż odsłuchiwanie przemówień.